Liberte Liberte
1289
BLOG

Paweł Luty: "Geremek czy Korwin – Mikke?"

Liberte Liberte Polityka Obserwuj notkę 13

Jak powszechnie wiadomo nie ma jednego liberalizmu. Istnieją przynajmniej jego dwie twarze. W Polsce jedną z nich jest Bronisław Geremek, a drugą Janusz Korwin – Mikke. Obaj stanowią odmienne wzory liberałów, odmienne wzory polityków, każdy z nich prezentuje inne cechy. W tym wpisie chciałbym się skupić nad kwestią, która ostatnio mnie zastanawia: sposobem prowadzenia debaty publicznej. Postaram się odpowiedzieć (subiektywnie, rzecz jasna) na pytanie – czy polscy liberałowie powinni być jak Profesor Geremek czy Korwin – Mikke? (Niniejszym za natchnienie dziękuję Piotrowi Beniuszysowi i Romanowi Kurkiewiczowi – o czym szerzej później)

 

Ostatnimi czasy sporo mówi się o sposobie prowadzenia debaty publicznej w Polsce, o języku nienawiści, przepraszaniu i innych mniej lub bardziej drażliwych kwestiach. Przelewa się przez media dużo piany, lecz tak naprawdę nic z tego nie wynika. Nie ukrywam, że mi to przeszkadza. Dlatego też chciałbym napisać coś od siebie w tym temacie, coś, co, mam nadzieję, będzie bardziej konstruktywne, aczkolwiek nie będzie do końca odnosiło się do masowych odbiorców czy mainstreamowych polityków, ponieważ z przysłowiową świecą można pośród nich szukać liberałów.

Bezpośrednim natchnieniem do napisania tego tekstu stała się osobliwa wymiana zdań, jaką miałem nieprzyjemność odbyć ze współpracownikiem „Krytyki Politycznej” – Panem Romanem Kurkiewiczem. Otóż Pan Roman Kurkiewicz nie potrafił bądź nie chciał (lub nie potrafił i nie chciał, albo potrafił, lecz nie chciał?) spokojnie i rzeczowo podyskutować ze mną o sławetnych parytetach. Wolał najpierw skrytykować mój wiek, a następnie płeć. Co wydaje się dziwne o tyle, że miast Pana Romana Kurkiewicza atakować starałem się zachować rzeczowość i spokój. Cóż, może to cecha charakterystyczna dla niektórych publicystów Krytyki? Podkreślam określenie „niektórych”. Niemniej jednak Pan Roman Kurkiewicz stał się mym natchnieniem (o zgrozo!).

Dlaczego porównuję akurat Bronisława Geremka i Janusza Korwina – Mikke? Otóż, stanowią oni dla mnie dwa przeciwległe bieguny liberalizmu, dwa odmienne liberalizmy. Profesor Geremek to inteligentny, kulturalny, spokojny socjal-liberał, natomiast JKM jest krzykliwym, populistycznym konserwatywnym liberałem. Z jednej strony stoi przemawiający ex cathedra nauczyciel akademicki, którego maniery mają swe korzenie na francuskim dworze, z drugiej strony zaś stoi ekscentryczny pseudo – elegant z megafonem w ręku. Z jednej strony mamy do czynienia z siłą argumentów i wyważenia, z drugiej strony z pieniactwem i agresją. Powstaje pytanie: kto trafia na pierwsze strony gazet, do czołówek programów informacyjnych czy na zakładkę „gorące newsy” portali internetowych?

Dziś, jak sądzę, większe sukcesy odniósłby, mimo wszystko, Bronisław Geremek ze swoimi manierami i zrównoważeniem. Chyba już wszyscy mamy dość agresji w polityce, zwłaszcza patrząc, do czego ona może doprowadzić, nieprawdaż? Janusz Korwin – Mikke, owszem odniósł sukces w ostatnich wyborach prezydenckich jednak nie wydaje mi się, żeby mógł dzisiaj go powtórzyć. Większość Polaków (a przynajmniej większość Polek i Polaków jakich znam) jest już zmęczona jadem, jaki politycy sobie serwują oraz uprawianym przez mainstream krzykactwem. Drogi Czytelniku mojego bloga proszę napisz w komentarzu czy wolisz spokojną, merytoryczną debatę w stylu Geremka czy walkę na noże i populizm w stylu JKM?

Osobiście uważam, że my – polscy liberałowie – powinniśmy iść w ślady Profesora i starać się jednak tonizować nastroje, „wygładzać” język debaty publicznej i „ukulturalniać” ją. Nie oznacza to jednak, że mamy zapomnieć, że też potrafimy się bić. Zamienimy jednak pięści na argumenty, i to rzeczowe, które można dobrze uzasadnić. Brońmy swojego zdania, starajmy się mieć wyrazisty kościec naszych poglądów. Nie zamykajmy się jednak przed krytyką (chyba, że Polityczną, a właściwie jej częścią ;p), dyskutujmy nie krzycząc na siebie. Bądźmy Geremkami a nie Piątkami, Kurkiewiczami czy Korwin – Mikkami. Ta taktyka może nie przyniesie owoców jutro, lecz za lat kilka z pewnością okaże się, że spokojny liberał ma większe poparcie od niespokojnego nie-liberała.

Marzenia ściętej głowy? Nie. To gorąca wiara w kulturę osobistą i ciężką pracę u podstaw mającą na celu dokonanie, tak nam potrzebnej, zmiany mentalnej. Ja wierzę, że się nam uda, że Geremek zwycięży.

P.S.

Serdecznie pozdrawiam Pana Panie Romanie Kurkiewiczu :)

Liberte
O mnie Liberte

Nowy miesięcznik społeczno - polityczny zrzeszający zwolenników modernizacji i państwa otwartego. Pełna wersja magazynu dostępna jest pod adresem: www.liberte.pl Pełna lista autorów Henryka Bochniarz Witold Gadomski Szymon Gutkowski Jan Hartman Janusz Lewandowski Andrzej Olechowski Włodzimierz Andrzej Rostocki Wojciech Sadurski Tadeusz Syryjczyk Jerzy Szacki Adam Szostkiewicz Jan Winiecki Ireneusz Krzemiński

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka