motto:
„Odblokowujesz treści, które zakłócają dyskusję, mogą być społecznie trudne do zaakceptowania lub są autorstwa osoby, ktora w swoich komentarzach/notkach przekraczała dopuszczalne w dyskusji w Salon24.pl granice. Nie zalecamy tego - robisz to na własną odpowiedzialność.” – Igor Janke, rękoma swoich współpracowników.
Gdyby ktoś jeszcze się zastanawiał, dlaczego nawet przy dużej dozie dobrej woli nie da się s24 nie nazwać „psychiatrykiem”: kolega p. Jankego, p. Kłopotowski, opiwszy się czegoś halucynogennego albo po prostu zebrawszy się wreszcie na odwagę, publikuje żydożerczy paszkwil, w którym omalże expressis verbis stwierdza, że Żydzi sami są odpowiedzialni za Holocaust.
(Oczywiście nie jest to pierwszy tego rodzaju wyskok p. Kłopotowskiego, jednak do tej pory próbował on przynajmniej zachować pozory; najwyraźniej jednak próbuje dorównać w otwartości dziarskim chłopcom z NOP-u, otwarcie i publicznie przyznającym się do swojego uwielbienia dla Eligiusza Niewiadomskiego.)
Administracja Salonu, czyli pracownicy p. Jankego zamiast dyskretnie zwrócić P. Kłopotowskiemu uwagę, że bredzi, wrzuca to na stronę główną. Owszem, wszyscy wiemy, że celem przedsiębiorstwa jest zwiększenie klikalności, nie dbałość o poziom czegokolwiek, ale niektórzy naiwni mogliby jeszcze przypuszczać, że p. Janke posiada coś w rodzaju resztek przyzwoitości.
Błędnie.
[administratorzy spisali się znakomicie – notka została zniknięta; nieprzyzwoite brednie p. Kłopotowskiego nadal wiszą na SG]
