Oczywistą odpowiedź dał J. Wenderlich: poprzez insynuacje, okłamywanie i skłócanie narodu polskiego. Dokonał tego w "rozmowie dnia", po godzinie ósmej w TP informacje. Kłamliwie stwierdził, że za brakoróbstwo w budowie stadionu odpowiedzialni są i ministrowie PiS i PO, i dlatego ta odpowiedzialność się rozmywa. Oczywiście nie zaprzeczyła temu redaktorka prowadząca z nim rozmowę. Nie ma się czemu dziwić, gdyż i ta stacja służy wiernie PO, odkąd rządzi nią nie godny zaufania Dworak.
Ale Stadion Narodowy "buduje" wszechwładza PO, a Donald Fałszywy temu patronuje. I dlatego jest tak źle.
Na uwagę zasługuje ta część wypowiedzi J. Wenderlicha: "Dużo osób w tym uczestniczy i dlatego odpowiedzialność się rozmywa". Jest to zgodne z prawdą i kultywowane zarówno przez rządt PO, jak i SLD, gdyż jest skuteczne. Większość z nich dosłownie ławą czynią zło i korupcję kosztem Polaków. A że cząsto popierą ich ludzie o wątpliwej reputacji, to za niegodziwość SLD poszedł do więzienia jedynie L. Rywin. Ci z PO wciąż są bezkarni. Dlatego stają się coraz bardziej chciwi i cyniczni.
Inne tematy w dziale Polityka