Dziś w TVP-Info dowiedzieliśmy się o głównej przyczynie katastrofy kolejowej. Na konferencji prasowej kolejarze powiedzieli, że to minister Nowak wyrzucił z pracy człowieka, który miał dbać o bezpieczeństwo na kolei. Zwolniony został za to, że starał się o zwiększenie pieniędzy na zagwarantowanie bezpieczeństwa, gdyż dotychczasowe nakłady były zbyt niskie i brakowało ludzi kompetentnych. Gdy z tą prośbą zwrócił się do Nowalka – ten odmówił. A gdy zaczął walczyć o dodatkowy budżet na bezpieczeństwo na kolei wśród posłów, to Nowak go wyrzucił z pracy, gdyż jego zdaniem złamał procedury.
To, po co wydłużać wiek emerytalny i narażać się na protesty, skoro łatwiej, ukradkiem, ciąć koszty na zdrowie, bezpieczeństwo, podwyższać podatki… by nikt z Polaków nie dożył do emerytury? I w tym przypadku widać ośli upór Donalda Fałszywego. A Nowak? Widocznie się osłabił potknięciem, łażąc po pękających autostradach, bo tego pomysłu nie podsunął niekompetentnemu premierowi. Czy za takie przeoczenie Nowak powinien odejść?
Inne tematy w dziale Polityka