Gdy T. Nałęcz wszedł do polityki, to pewni ludzie mu zaufali. I tak ów profesor zaczął robić kampanię wyborczą M. Borowskiemu. A gdy te starania spaliły na panewce i M. Borowski odpadł z gry. Niebaczny nieszczęścia, z usług T. Nałęcza zaczął korzystać W. Cimoszewicz. I też przegrał. Musieli oni boleśnie odczuć tę porażkę, gdyż na długi czas przestali być aktywni. A profesor Nałęcz? Wprawdzie wyborcy się na nim poznali i przestał być posłem, lecz wkrótce awansował u boku figuranta spod żyrandola. Teraz cieszy się posłuchem i wzięciem w polskojęzycznych mediach, gdyż udanie robi propagandę na korzyść ludzi niegodnych. Niestety, wprowadza w błąd wielu niedoświadczonych Polaków, gdyż manipuluje faktami i prawdy w nim nie ma.
Czy los poprzedników wkrótce podzieli nieuk spod żyrandola? Pewnie tak, gdyż nie dorasta im do pięt. Lecz na razie trzyma się mocno. Są ku temu racjonalne powody. Wstawił się przecież za WSI i zrobił swą karierę na grobie pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Teraz, jak na krzywoprzysięzcę przystało, dumnie pokazuje swą czerwonawą twarz. Jak długo jeszcze?
Nie tylko on awansował po Zamachu Smoleńskim. Wielu ludzi niegodnych, zamiast ponieść odpowiedzialność karną, wspięło się na niezasłużone wyżyny, lub cieszy się zaszczytami. Nikt jeszcze nie poniósł odpowiedzialności. Lecz, w wyniku działań Donalda Fałszywego i jego popleczników, cała Polska wciąż cierpi.
Niestety, istnieją ludzie przynoszący pecha innym, a nawet całemu światu. Weźmy na przykład braci starszych w biznesie. Ile razy już doprowadzili do kryzysów cały cywilizowany świat? A nadal cieszą się szacunkiem i są bezkarni, gdyż mają bogactwo i władzę. Oni to mogą obsadzać na stanowiskach kogo zechcą. Wielka szkoda dla Polski, że wybrali tego potępieńca, który sam o sobie powiedział, że wolałby się nie urodzić. Jest to jedyne słuszne stwierdzenie w całej jego karierze politycznej, gdyż dopóki żyje, dopóty szkodzi Polsce i Polakom.
Inne tematy w dziale Polityka