Tylko nie mogłem powstrzymać się przed wydawaniem tych pieniędzy. Podobne oświadczenie wygłosił siostrzeniec Pawła Śpiewaka, gdy okazało się, że zdefraudował pieniądze zbierane na inne cele. Biedaczek! Nie mógł się powstrzymać przed okradzeniem bezradnych i ubogich Polaków. Tak go pociągało zaspakajanie własnych chuci kosztem innych, luksusy... I co? I nic. Cisza, spokój. Włos mu z głowy nie spadł. A nie jest to odosobniony przykład.
Przypomniało mi się to akurat teraz, gdy szumnie obchodzą 70-tą rocznicę, gdy ich niesprawiedliwie potraktowano.
Inne tematy w dziale Kultura