Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki
2089
BLOG

Merkel, Niemcy i nasze polskie interesy

Kazimierz Wóycicki Kazimierz Wóycicki Polityka Obserwuj notkę 28

Wraz z pogłębiającym się kryzysem polityka europejska wkracza na nieznany teren. Co oznacza to dla przyszłości, tak stabilnych dotychczas stosunków polsko-niemieckich? W jaki stopniu polityka Merkel jest zbieżna z polskimi interesami?

           Nie sposób jest analizować scenariusz rozpadu strefy euro. Miało by to z pewnością katastrofalne skutki dla całego kontynentu. Byłby to gigantyczny cios dla wielkiego europejskiego projektu Unii Europejskiej.

           Ratunek dla strefy euro jest możliwy, w tym większość ekonomistów jest zgodna, kosztem długotrwałej stagnacji gospodarczej na kontynencie europejskim.

           Niemcy odgrywają centralną rolę w strefie euro i Berlinowi przypada też centralna rola w ratowaniu europejskiej waluty. Droga do tego, w opinii większości specjalistów, polega stworzeniu dla strefy euro ściślejszych mechanizmów kontroli finansowej oraz pogłębieniu mechanizmów współpracy krajów należących do strefy euro.

           Ta właśnie droga budzi wiele znaków zapytania w Polsce. Z jednej strony zachowanie strefy euro, a dzięki temu uratowanie kontynuacji projektu europejskiego leży w strategicznym interesie Warszawy. Z drugiej jednak strony narastają obawy, że wyższy stopień zepchnie Polskę nie należącą do strefy euro, jak często się publicystycznie nazywa, „do drugiej ligi”. Krytycy takiej perspektywy mówią też o Europie zdominowanej przez Niemców.

           Terminy takie  „druga liga” czy „Europa dwóch prędkości” są mitologizowane.. Polska nie może wkroczyć do strefy euro ( w tym mimo wszystkich różnic zgodni są polscy politycy i ekonomiści). Unia nie ucieka jednak przed Polską i w Polska wstępować będzie do strefy euro lepiej zorganizowanej i stabilnej. W chwili obecnej gospodarka polska o słabszej konkurencyjności, posiadając własną walutę, ma szansę poważnie nadrobić dystans do bardziej rozwiniętych gospodarek Zachodu kontynentu. Należy oczywiście pamiętać owe stosunkowo szybkie nadrabianie dystansu związane będzie ze długotrwałą stagnacją, zadłużonych gospodarek zachodnich i w tym sensie ma ono po części względny charakter.

           Również silna rola Niemiec w ratowaniu euro nie może być postrzegana jako budowanie „niemieckiej Europy”. Należy zwrócić uwagę na to, że im Unia (resp.strefa euro) jest bardziej zintegrowana, tym pod silniejszą kontrolą mechanizmów wspólnotowych znajduje się Berlin, nawet jeśli je sam projektował.

           Nie należy przede wszystkim dramatyzować obecnej sytuacji. Czas potrzebny na przezwyciężenie kryzysu i potrzebny Polsce, aby znaleźć się w strefie euro (co winno nastąpić w latach 2020-25) należy wykorzystać do konstruktywnej pracy w stosunkach polsko-niemieckich.

           Największym zagrożeniem było słabnięcie w obu krajach nadziei związanych z ideą europejską i przekonanie o nieuchronności pesymistycznych scenariuszy. W Niemczech wzmóc by to mogło tendencje do nazbyt samodzielnych posunięć. W Polsce z kolei obudzić by mogło lęki wobec unii europejskiej. Tymczasem pesymistyczne czy katastroficzne scenariusze wcale nie muszą być najbardziej prawdopodobne. Może być tak, że Polska wyjdzie z tego wcale nie tak źle.

 

           

 

 

Uważam, że nieustanna publiczna debata jest niezbędna dla demokracji. Potrzebny jest w niej szacunek do innych i ciągłe usiłowanie zrozumienia odmiennych poglądów. Polsce potrzebna jest dziś naprawa języka polityki. -------- Na moim blogu sam pilnuję porządku. Pod postami proszę o dyskusję na temat, o jakim tekst traktuje. Komentarze chamskie, zawierające personalne ataki i nie na temat będę usuwał. Wszystkich namawiam do pilnowania porzadku na swoich blogach. I zapraszam serdecznie do merytorycznej dyskusji. (cytat za Igorem Janke, gospodarzem Salonu24)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Polityka