Zamieściłem wczoraj na moim blogu tekst :
http://naszeblogi.pl/32501-odkopacz-prawde
Tekst ten powstał w odpowiedzi na oświadczenie pani Kopacz, w którym oglosila światu : "odpowiem na każde pytanie"
W mym tekście zadałem pytania, wyraziłem moje zdanie, podsumowałem oraz zlozylem życzenia pani Marszałek Kopacz. Tekst był obszerny, dwie godziny pisałem...
Po napisaniu tekstu a jeszcze przed opublikowaniem przeczytałem go na spokojnie, następnie usunąłem wszystkie słowa "łacińskie". Przeczytałem jeszcze raz, następnie usunąłem znajdujące sie wulgaryzmy w języku Polskim. Przy kolejnym czytaniu pozbyłem sie słów "niecenzuralnych" zamieszczonych w tekście a naczerpniętych z języka angielskiego, niemieckiego a nawet rosyjskiego, były tam tez słowa z hiszpańskiego i włoskiego. Czytając to co pozostało, uznałem ze życzenia które zapisałem a dedykowałem w/w Kopacz-owej nie wywodzą sie z kultury Chrześcijańskiej a raczej z Judeo...
... a ze nie mam pretensji do 7-go pokolenia wstecz oraz do 7 -go w przyszłość w/w Kopacz-owej to odpuściłem, skasowałem. Na samym końcu mojego tekstu znajdowało sie podsumowanie. Podsumowanie wyleciało pierwsze...
Wiem ze każdy czytelnik wchodzący na blog ma nadzieje znaleźć tam tekst. W dniu wczorajszym na moim blogu tekstu nie było. Nie bylo gdyz nie potrafie inaczej! Nie potrafie i jestem z tego dumny.
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
Inne tematy w dziale Polityka