Scenariusz oderwania Krymu od Ukrainy powstał w Moskwie już bardzo dawno. By został zrealizowany, wystarczyło wywołać "niepokoje społeczne". Prezydent Ukrainy Janukowycz wypełnił powierzone mu zadanie, perfekcyjnie.
Doprowadził finanse państwa na skraj przepaści, jednocześnie mamił naród obietnicami związanymi z przystąpieniem Ukrainy do UE. Dla zwykłych ukraińców stowarzyszenie z Brukselą wydawało się ostatnią deską ratunku, mającą poprawić im warunki życia (ułatwienia w wyjazdach do pracy itd). Wystarczyło pozbawić ukraińców tej nadziei by wyszli na ulice, co Janukowych zrobił odmawiając podpisania układu stowarzyszeniowego z EU.Natępnie w prowokacyjny sposób zaczął dogadywać się z Rosją. To wystarczyło by zawiedzeni ludzie wyszli tłumnie na ulice. Protesty były pokojowe, na początku masowe ale powoli zaczęły przycichać (zniechęcenie brakiem wynników oraz pogoda nie sprzyjająca wystawaniu na ulicy).
Pewnej nocy Janukowycz wysłał Bierkut by ten w bestialski sposób spacyfikował te resztki manifestantów. To było bardzo dziwne zachowanie, protesty wygasały, powinien się cieszyć ale postanowił zaognić sytuację. Na drugi dzień, jak było do przewidzenia, na ulice znowu wyszły tłumy. By "bronić" te tłumy pojawiły się bojówki banderowców (zwących się Prawym Sektorem). Banderowcy to ukraińscy "Narodowcy". W całym świecie wszystkie organizacje typu "Prawego Sektora" przesiąknięte są agenturą służb specjalnych, a bardzo często wodzowie tych "skrajnych organizacji" to agentura tych służb. Co do "Prawego Sektora" możemy zastanawiać się jedynie czy to była agentura służb Janukowycza czy Putina. Osobiście stawiam na Kreml.
Prowokacje w wykonaniu tych "Banderowców" widzieliśmy wszyscy w TV więc nie będę się rozpisywał. Prowokacje te, oraz wypowiedzi tych "narodowców" posłużyły Putinowi jako pretekst do "ochrony" rosyjskojęzycznej ludności z Ukrainy. Wystarczyło jeszcze zafundować na Majdanie trochę ofiar śmiertelnych by kraj pogrążyć w chaosie...
Skutkiem tego chaosu było podpisanie porozumienia między partiami opozycyjnymi a prezydentem Janukowyczem (dzieło Radka Sikorskiego) które Putin następnie wykorzystał do zajęcia Krymu (argumentując "nielegalność nowych władz w Kijowie").
Scenariusz i reżyseria opisanych powyżej wydażeń zostało wykonane w gabinetach prezydenta Putina. Wykonawcami była rosyjska agentura z Ukrainy.
Inne tematy w dziale Polityka