Nie cichną komentarze pod wczorajszej decyzji Komitetu Politycznego PiS o wykluczeniu dwóch posłanek z grona tej partii. Wydaje się jednak, że przede wszystkim należałoby dokonać pewnej analizy, pewnego zestawienia, porównania określonych wartości.
Otóż z jednej strony niezmiernie istotna jest spójność wewnątrz partii, to, by partia na zewnątrz mówiła jednym głosem. Dyskusja wewnątrzpartyjna jest konieczna i pożądana, jednak źle się dzieje, gdy „brudy” wewnętrzne wychodzą na światło dzienne, stając się pożywką medialną. To jest zresztą główny powód, dla którego krytycznie oceniałam wystąpienia pana Migalskiego czy wypowiedzi pana Ziobry jak również odpowiedzi nań posłanek Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak po wyborach. Nie można tutaj marginalizować roli obu pań, zwłaszcza tej pierwszej, będącej przecież szefową sztabu Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich. Nie można zapominać jak wielkim sukcesem była kampania wyborcza i jak dobry wynik uzyskał Jarosław Kaczyński! Nie można o tym nie mówić. Co więcej, nie można przedstawiać wyniku tamtych wyborów jako… klęski. To absurd. Jarosław Kaczyński uzyskał bardzo dobry wynik! Był to ogromny sukces samego kandydata, całego sztabu i wszystkich ludzi, zaangażowanych w kampanię wyborczą. Nie można teraz odwracać kota ogonem i mówić – „Jarosław Kaczyński nie został prezydentem, więc przegrał à kampania była zła, to klęska” bo zwyczajnie tak NIE JEST! Nie można tak mówić, bo czarne jest czarne, a białe jest białe… wyszukiwanie przeciwnych argumentów jest po prostu śmieszne (żeby nie powiedzieć żałosne). Zresztą okoliczność, że kampania była przeprowadzona należycie i była dobrą kampanią, a wynik był naprawdę satysfakcjonujący przyznał sam kandydat na prezydenta Jarosław Kaczyński. Dziękując szefowej sztabu za kampanię, za trud i zaangażowanie, chociażby podczas wieczoru wyborczego! Przecież to jej właśnie zaproponował wice-prezesostwo partii oraz ubieganie się o urząd prezydenta miasta stołecznego. Czyż to nie są dowody uznania? Ponadto jeśli bowiem jako porażkę oceniamy wynik JK w wyborach prezydenckich i wskazujemy (i skazujemy!) winnych, to co powiedzieć o wyborach parlamentarnych w 2007? To był sukces? Kto zawinił wówczas..? Dlaczego wtedy nikogo nie wyrzucono? Czemu mimo porażki ówczesnej (i kolejnych – w wyborach samorządowych, europejskich…) Jarosław Kaczyński nie „abdykował”…? Takie dostosowywanie argumentów do bieżącej sytuacji politycznej jest nie tylko nieeleganckie, ale również zwyczajnie nieuczciwe. Wszelkie wypowiedzi krytyczne wobec kampanii po wyborach są bezzasadne… zwyczajnie bezzasadne. I wprowadzały tylko niepotrzebny nikomu (tzn. PO to na rękę w sumie!) zamęt. Pan Ziobro głupio powiedział wówczas co myśli o kampanii, tamta wypowiedź powinna pozostać zupełnie bez echa… podczas gdy spotkała się z aprobatą wielu osób (niesłusznie). Mimo, że pozbawiona była logicznych podstaw i sama w sobie (ze względu na powyższe) była absurdalna. Niepotrzebne były wówczas również riposty Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak. Z jednej strony, tłumaczono to tym, że przecież każdy ma prawo się bronić itd. Owszem… Ale w polityce chodzi o coś innego. Czasem dobro ogółu, dobro partii jest ważniejsze aniżeli dobro osobiste. Lepsze byłoby niekomentowanie w mediach incydentalnej wypowiedzi Ziobry, załatwienie sprawy na poziomie wewnątrzpartyjnym. Myślę, że wówczas sprawa szybko by ucichła i wszyscy prędko by o tej nieszczęsnej wypowiedzi Ziobry zapomnieli. A sam mówca, pozbawiony uwagi, nie brnąłby dalej w te bzdury. Jednak gdy spotkało się to z odzewem, to jakby woda na młyn pana Ziobry… A stracił na tym tylko PiS jako całość… Działanie destrukcyjne na rzecz własnej partii. Więc w zasadzie jakby kogoś dziś wykluczać za działanie na niekorzyść PiS to pana Zbigniewa Ziobro właśnie przede wszystkim… Jeśli stosować jednaką miarkę, to do wszystkich…
W zasadzie więc należałoby oddzielić dwie sprawy – kampanię wyborczą (dobrą!) oraz niesubordynację. Jeśli winić za coś Kluzik-Rostkowską i Jakubiak, to tylko (albo AŻ) za to drugie. Ale jeśli winić je, to powinno winić się również inne osoby, które taki zamęt wewnątrzpartyjny przenoszony do mediów i świata zewnętrznego siały… a więc pana Ziobrę przede wszystkim (w sumie „on zaczął”), i pana Jacka Kurskiego… Przecież tak by nakazywała przyzwoitość i sprawiedliwość…
CDN...
OB.CIACH na bieżąco:
Intuicja
Carcajou
Etropus microstomus. Flądry charakteryzują się asymetrią budowy ciała.Prawa strona ciała skierowana jest ku górze, lewa skierowana w dół. Ich lewe oko przemieszczone jest na prawąstronę głowy, oczy zawsze skierowane ku górze. Znacznie przesunięta ku prawej stronie jest lewa płetwa piersiowa.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka