izavel izavel
600
BLOG

Prawa polskiej mniejszości na Litwie cz. I.

izavel izavel Polityka Obserwuj notkę 2

11 listopada podczas uroczystości z okazji Święta Niepodległości na placu Piłsudskiego zgromadziła się grupa młodych ludzi, którzy chcieli zwrócić uwagę na problemy polskiej mniejszości narodowej na Litwie. Okazja była doskonała ze wszech miar. Po pierwsze – Narodowe Święto Niepodległości, po drugie – obecność polskich władz, po kolejne – obecność pani prezydent Litwy.

Otóż ci młodzi ludzie przynieśli ze sobą transparenty z napisami wzywającymi do poszanowania praw polskiej mniejszości narodowej na Litwie. Zdziwiło mnie, że stoją tak wmieszani w tłum, nieco oddaleni od barierek… Po rozmowie z nimi – okazało się, że przyszli na plac odpowiednio wcześniej chcąc zająć dogodne miejsca tuż przy barierkach, tak, aby ich transparenty były widoczne dla prominentów zgromadzonych przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Jednak szybko zostali stamtąd „wygonieni”. Służbom, pilnującym porządku nie podobała się ich obecność. Musieli ostatecznie zadowolić się dalszym miejsce. Mimo to wytrwale trzymali przez cały czas trwania uroczystości swoje transparenty w górze. Dziwna reakcja „porządkowych” („mundurowych” de facto…) zważywszy na to, że cała ta „manifestacja” miała skrajnie pokojowy przebieg… Nikt nawet nic nie krzyczał… żadnej rozróby, żadnego niebezpieczeństwa… Po prostu stanie w tłumie – z transparentem… ale to było widocznie „za dużo”… [Swoją drogą to kolejna sytuacja, która pokazuje jak kulejącą demokrację mamy i jak lekceważy się zasadę równości obywateli…] W każdym razie cała ta sytuacja, rozmowa z tymi ludźmi spowodowała, że zaczęłam się przyglądać stosunkom polsko-litewskim.

Pod koniec października tygodnik „European Voice” ocenił, iż relacje między Polską i Litwą są „najgorsze w Europie”. Jakże kuriozalna sytuacja… jako sąsiedzi mamy tyle wspólnych potrzeb, tyle wspólnych celów, mamy naprawdę spory potencjał jaki moglibyśmy uzyskać wspólnym działaniem, a nie korzystamy z tego.

Od lat nierozwiązane, nierozstrzygnięte pozostają ważne kwestie w relacjach polsko-litewskich. Polacy mieszkający na Litwie (stanowiący największą mniejszość narodową w tym kraju) nadal nie mogą (wbrew uregulowaniom prawa międzynarodowego!*) korzystać z podstawowych przywilejów mniejszości narodowych. Nie udaje się wprowadzić języka polskiego jako języka pomocniczego w urzędach i placówkach publicznych, polskie nazwiska nie mogą być pisane po polsku, a ulice nie mogą mieć polskich nazw (obok nazw litewskich oczywiście! Nie zamiast…). Do tego dochodzi dyskryminacja polskiej oświaty (w różnych wymiarach). Sprawa dotycząca imienia nadanego polskiej szkole w podwileńskich Ławaryszkach trafiła w 2008 r. do ETPCz w Strasburgu (władze litewskie nie zgodziły się by szkoła nosiła imię Emilii Plater, lecz jedynie Emilijos Platerytės). Dodatkowo ordynacja wyborcza tworzona jest tak, by zmniejszyć siłę polskich głosów (chodzi o sposób podziału terytoriów zamieszkałych przez ludność polską na okręgi wyborcze). Dla porównania – mniejszość litewska w Polsce ma prawo do zapisu swojego nazwiska w dokumentach w oryginalnej, litewskiej formie, język litewski jest używany jako język pomocniczy, dzieci uczą się w szkołach z językiem litewskim jako językiem wykładowym, dopuszczalna jest również dwujęzyczność nazw miejscowości i ulic wszędzie tam, gdzie mniejszość litewska stanowi przynajmniej 20% ludności!  Niestety – wbrew uregulowaniom prawnym i przyjętym powszechnie zwyczajom międzynarodowym** – polska mniejszość na Litwie nie może liczyć na wzajemność…

Warto zwrócić też uwagę na prowadzoną politykę „medialną” (żeby nie napisać „propagandową”) głoszenie haseł wzywających do „krzewienia litewskości” na Wileńszczyźnie, zamieszkanej w większości przez ludność polską, gdzie „litewska większość w sercu swojego kraju stanowi mniejszość” i nawoływanie do zmiany tego stanu rzeczy. Takie hasła mogą trafić (i często trafiają) na podatny grunt. Służą jedynie budowaniu postawy wzajemnej niechęci obu narodowości współżyjących ze sobą na tych ziemiach, w miejsce porozumienia i współpracy dla dobra wspólnego. Podręczniki historii nieco odmiennie przestawiają pewne wydarzenia historyczne z okresu unii polsko-litewskiej. Osobiście uważam, że Litwini za wszelką cenę chcą się wyzbyć poczucia „gorszego brata”. Czują się „pokrzywdzeni dziejowo”. Nacjonalistyczne nawoływania podsycają takie nastroje. Drugiej strony nie można zapominać, że jakąś przyczyna w tym jednak tkwi. I nie jest tak, że strona polska nie ponosi żadnej winy za taki a nie inny kształt naszych relacji i za to, że Litwini mają (mieli) poczucie „niejednakowego traktowania”.

Sytuacja mniejszości polskiej na Litwie musi ulec zmianie, poprawie. Rzeczypospolita nie może pozwolić na to, by dyskryminowano jej naród. Jest to temat wrażliwy. Trzeba rozsądnie wyważyć – przywileje mniejszości i obowiązki obywatelskie wynikające z faktu zamieszkania na Litwie. Temat wrażliwy i newralgiczny, ale taki, którzy poruszać trzeba, gdzie konieczne jest szukanie konsensusu. Jednocześnie strona polska powinna jasno sprecyzować swoje żądania (mieszczące się ze wszech miar w ramach obowiązującego oba kraje prawa! Nie jakieś przesadzone, wymyślone) i konsekwentnie dążyć do ich realizacji i poszanowania przez stronę litewską. Nie wystarczą tutaj same solenne zapewnienia władz Litwy. Pani prezydent Dalia Grybauskaite na obchodach Święta Niepodległości 2 tygodnie temu mówiła o współpracy polsko-litewskiej, o tym, że razem jesteśmy silniejsi.*** Ale to słowa, które nie do końca mają odzwierciedlenie w rzeczywistym stanie rzeczy. Deklaracje i zapewnienia o wprowadzeniu polskiej pisowni nazwisk na Litwie poczynił eks-prezydent tego kraju Valdas Adamkus… tyle tylko, że na miesiąc przed końcem swojej kadencji. Po uroczystościach upamiętniających polską parę prezydencką – również wyraził przekonanie, że jest to kwestia, która musi zostać (i dawno już powinna była być) uregulowana. Jednak same zapewnienia nic nie wnoszą, nic nie zmieniają, nie przekładają się na działania.

 

CDN...

 



* 1) Traktatmiędzy Rzecząpospolitą Polską a Republiką Litewska o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy (1994 r.), zawierający obszerne klauzule o ochronie mniejszości ; 2) Umowa między Rządem RP a Rządem RL o współpracy w dziedzinie kultury, oświaty i nauki oraz Porozumieniu między Ministerstwem Edukacji Narodowej RP a Ministerstwem Kultury i Oświaty RL w dziedzinie oświaty i szkolnictwa wyższego (1994 r.) ,wreszcie 3) Konwencja ramowa Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych(ratyfikowana przez Litwę w 2000 r.).

** zasada wzajemności:«zasada w prawie międzynarodowym, zgodnie z którą państwa przyznają sobie nawzajem lub swym obywatelom takie same prawa i przywileje»[za słownikiem PWN]

***Przyjazne ramię Polski Litwa odczuwała na całej drodze integracji z NATO, które rozpoczęło się przed dwudziestu laty. Po przystąpieniu naszych krajów do Unii Europejskiej współpraca stała się jak nigdy dotąd mocna. Wystarczyło zaledwie kilka lat, abyśmy zobaczyli jak wiele możemy osiągnąć okazując pomoc sobie i pracując wspólnie. (…)Jestem przekonana, iż nadal rozwijać będziemy naszą współpracę, albowiem razem jesteśmy silniejsi. Niechaj wspólna historia dodaje nam wystarczającego natchnienia.”[za tvn24.pl]



 

izavel
O mnie izavel

Etropus microstomus. Flądry charakteryzują się asymetrią budowy ciała.Prawa strona ciała skierowana jest ku górze, lewa skierowana w dół. Ich lewe oko przemieszczone jest na prawąstronę głowy, oczy zawsze skierowane ku górze. Znacznie przesunięta ku prawej stronie jest lewa płetwa piersiowa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka