Józef Krzemieniecki Józef Krzemieniecki
3991
BLOG

JOWy do Senatu – nieporozumienie i pomieszanie z poplątaniem

Józef Krzemieniecki Józef Krzemieniecki Polityka Obserwuj notkę 1

Dyskusja o tym, czy JOWy sie sprawdziły w polskim Senacie nie ma większego sensu, bo nigdzie w krajach JOWów nikt nikogo tak nie wybiera do izb wyższych/senatów. JOWy są stosowane w wyborach do izb niższych (a więc Sejmu). Szczegóły niżej. 

Zasadniczą kwestią, rzadko zauważaną, jest fakt, że polski obywatel nie ma znaczącego doświadczenia w wyborach parlamentarnych nie tylko za czasówPRL ale i, co jest nader przykre, również i teraz. Zna tylko głosowania na listy. .„Oddawanie głosu” – mówiło się zaPRL. Sytuacja nie wiele się zmieniła. Obywatele polscy dalej nie mają bowiem biernego prawa wyborczego, co powinno budzić przerażenie, a u nieświadomych powoduje najczęściej  tylko wzruszenie ramion.
 
Nawet sam Palikot musiał wpierw stworzyć aż wlasną partie, zarejestrować rzesze własnych kandydatów w tylu a tylu okręgach i spełnić wiele innych wymogów, aby móc w końcu samemu nominować siebie samego a także swoich kandydatów na posłów. Tak nigdzie w demokratycznym świecie się nie dzieje, z czego tak mało Polaków zdaje sobie sprawę. Jednym ze skutków tej sytuacji jest to, że olbrzymia część polskiego elektoratu stosuje absencję i „głosuje nogami”. Partyjne media i beneficjenci, tak jak za czasówPRL, ponaglają, aby „pójść do urn”. Tylko po co – pyta nieobecny przy urnach elektorat.

Krzysztof Kowalczyk,
WWW.JEDNOMANDATOWE.PL 133539 | 08.09.2012 19:27 podał kilka interesujących szczegółów a, jak wiadomo, „diabeł tkwi w szczegółach”. Jeszcze raz zwracam uwagę, że w polskim Senacie zastosowano zasadę JOWów, które stosują sie tylko do izb niższych (a więc Sejmu). Stosujemy/porównujemy więc jabłka z gruszkami. Cytuję za jego uprzejmą zgodą:
 
Oto trzy podstawowe różnice między wyborami do polskiego Senatu a Izby Gmin w Wielkiej Brytanii odbywającymi się w JOW:
1) Zgłaszanie kandydatów: w Polsce kandydat niezależny do Senatu musi zebrać 1000 podpisów na rejestrację komitetu, a potem 2000 na poparcie swojej kandydatury. Kandydat partii politycznej jest zwolniony z zebrania 1000 podpisów, dzięki czemu ma więcej czasu na zebranie tych 2000, których bezpartyjni nie mogą zbierać wcześniej. W brytyjskich JOW wystarczy 10 podpisów i kaucja w wysokości 500 funtów, która jest zwracana po uzyskaniu minimum 5% głosów w okręgu, a już można kandydować.

2) Wielkość okręgów wyborczych - brytyjskie okręgi do Izby Gmin są kilkukrotnie mniejsze niż u nas do Senatu - większe znaczenie prowadzonej lokalnie kampanii i realnych zasług dla społeczności okręgu niż kampanii centralnej i mediów centralnych. Lepsza rozpoznawalność kandydatów, a po wyborach każdy powiat ma swojego przedstawiciela w Sejmie, co powinno również sprzyjać lepszej dystrybucji środków publicznych. Dla porównania: blisko połowa powiatów od czasu reformy samorządowej w 1998 r. nie ma do dzisiaj przedstawiciela ze swojej ziemi w Sejmie!

3) Finansowanie kampanii wyborczej: do Senatu kandydat może wydać maksymalnie 18 gr. na wyborcę, podczas gdy do Sejmu już 82 gr., ale bezpartyjni nie startują do Sejmu bez zgody liderów partyjnych. Kampania wyborcza w Polsce jest zdominowana przez kampanię do Sejmu, nie tylko ze względu na finansowanie, ale i ze względu na drugoplanowa rolę, jaką odgrywa Senat. Z tego powodu wyborca często kieruje się w wyborach do Senatu dokonanym wcześniej wyborem do Sejmu. Kandydatowi bezpartyjnemu nie można nawet bezpłatnie wynająć sali, zabrania tego kodeks wyborczy, ale dla partii politycznych, które mają swoje siedziby za publiczne pieniądze nie stanowi to żadnego problemu w kampanii do Senatu, gdzie limit wydatków na kampanię jest bardzo wyśrubowany. Ponadto w Anglii każdy kandydat może wysłać raz bezpłatnie na koszt państwa przesyłkę do każdego z wyborców, dzięki czemu każdy wyborca może lepiej poznać i porównać ofertę każdego kandydata, inaczej niż w Polsce, gdzie jest to utrudnione. (koniec cytatu)

Sam dodam jeszcze, że w Wielkiej Brytanii wyborów do senatu nie ma, jest mianowana/dziedziczna Izba Lordow. W innych krajach JOW, senaty są na ogół wybierane w różne, mniej czy więcej skomplikowane sposoby, gdyż celem jest wyłonienie przedstawicieli różnych mniejszości albo wyrównanie szans. Dla przykładu, w USA wybiera się nieproporcjonalnie i równo po dwóch senatorów z każdego stanu, nawet tych najmniejszych, aby wyrównac szanse z tymi największymi. Ale we wszystkich demokratycznych krajach JOW, zasada JOW stosuje się wyłącznie do izb niższych (czyli Sejmu).

Dyskusje, na przykład, nad obecnościa senatora Kutza w polskim Senacie nie mają więc najmniejszego zastosowania w kontekście przydatności lub nieprzydatności zasady JOW dla polskiej sceny politycznej. Ważne jest wprowadzenie JOWów do Sejmu i tylko tu a nie gdzie indziej. A ponadto JOWy, aby nie były udawane, muszą być:

1. małe (około 70-90k wyborców) – jest to warunek konieczny dla powiązania posła z wyborcami,
2. jednomandatowe ("zwycięsca bierze wszystko" - tak jak pamiętamy w szkolnych wyborach do rady klasowej)
3. każdy może się zgłosić (kilkanaście/kilkadzisiąt podpisów plus małe vadium, powiedzmy 3000 zł) - czyli powszechne bierne prawo wyborcze, ktorego NIE MA w Polsce. To ważne !

To oczywiście nie wszystko, warto sobie doczytać. Ponadto są niewielkie acz ciekawe różnice w JOWach w róznych krajach. Niektorzy twierdzą, że n.p. australijskie głosowanie "preferencyjne" ma swoje zalety, a więc zaznaczanie na kartce wyborczej kolejnosci własnej preferencji poszczególnych kandydatów. W pewnych krajach istnieje nawet ustawowy przymus uczestniczenia w wyborach. Bardzo istotna w systemie JOWów jest natomiast szybkość wyłaniania kompetentnych rządów, ich kontrola przez „gabinet cieni” czyli sprawność opozycji, a nade wszystko wyważone związanie posła z jego wyborcami. Słowem, wiele tych i innych spraw, których mozna tylko pozazdrościć.
 
JOWy doskonaliły się przez dwa wieki i muszą być przyjmowane w całości. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby w naszej, konkurencyjnej konstrukcji zastosować wielokrotnie doskonalony, superoszczędny silnik z bogatych i silnych krajow, ale dodać do niego wymyślone przez nas na kawiarnianej serwetce własną pompę paliwa i domorosłe hamulce. Przy JOWach nie można dowolnie majstrować i samo wewnętrzne przekonanie, że ja bym cos tu zmienił, musi byc poprzedzone wyczerpującymi studiami porównawczymi. Od tego zależy przyszłośc Polski, a sprawdzone JOWy moga sie stać fundamentem silnej państwowości.
 
Strategia i taktyka wyborcza w systemie JOW została dzisiaj profesjonalnie i ciekawie opisana przez Jarosława Flisa.
 
Popierajmy www.zmieleni.pl !

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka