Wzór dla polskiego uniwersytetu prywatnego ?
Wzór dla polskiego uniwersytetu prywatnego ?
Józef Krzemieniecki Józef Krzemieniecki
1861
BLOG

PO chce “prywatyzacji” polskich uniwersytetów !

Józef Krzemieniecki Józef Krzemieniecki Rozmaitości Obserwuj notkę 63

Coś się dzieje ! – Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego prof. Daria Nałęcz powiedziała na posiedzeniu Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, że trzeba zastanowić się nad przekształceniem uczelni publicznych w prywatne.  http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/239502-rzad-chce-sprywatyzowac-uczelnie-panstwowe-to-skandaliczny-pomyslRząd rozważa prywatyzację szkół wyższych przynoszących straty i takich, w których kształci się mało studentów - donosi "Dziennik Gazeta Prawna". http://biznes.pl/magazyny/edukacja/uczelnie-publiczne-na-sprzedaz/8rgdhc .  Wiceminister – chyba warto przypomnieć - jest żoną prof. Nałęcza – elokwentnego championa Bronisława Komorowskiego, a dawniej członka PZPR z dwudziestoletnim stażem partyjnym.

Pomysł prywatyzacji wydawał mi się – w pierwszej refleksji - na kontrpropozycję po plonie niedawnego spotkania Andrzeja Dudy ze środowiskiem akademickim w Poznaniu http://ako.poznan.pl/5740/ . Nie mogę jednak, nauczony doświadczeniem ostatnich lat założyć, że chodzi tu o dobro samej sprawy. Jedno jest bowiem pewne, że bedzie można znów coś sprzedać, a więc odpowiednio wycenić, a więc tanio kupić. Ale dodatkowe zyski polityczne – zauważmy - będą olbrzymie.

Nowi właściciele będą bowiem mieli o wiele większe możliwości dyscyplinowania i moderowania zachowań kadry akademickiej, niż maja to obecnie “państwowi” rektorzy. Po prywatyzacji będzie można całkiem łatwo (będą to uczelnie prywatne) awansować pewne osoby, a także usuwać niepoprawnie gadatliwych, organizujących się lub/i podpisujących protesty profesorów.

Uzyskanie takich możliwosci bez prywatyzacji, a więc bez odpowiednich ram prawnych, byłoby zbyt trudne z uwagi na potrzebę  niepopularnych i kłopotliwych zmian w Konstytucji. A prywatyzacja - za jednym zamachem - załatwia całość problemu. Będzie także można wprowadzić zróżnicowaną siatkę płac i skuteczniej nagradzać wyróżniające sie osoby, a szczególnie rektorów. Podobnie, będzie można łatwo i szybko mianować nowych profesorów, co jest samo w sobie bezcenne ideologicznie i politycznie. Przychodzi mi na myśl “noc docentów marcowych” (awansowania osób bez habilitacji) po marcu 1968, która skutecznie spacyfikowała polską naukę i szkolnictwo wyższe na ponad pół wieku.

Zasadniczą kwestią ewentualnej “debaty” będzie jej terminologia i frazeologia dotycząca zamierzonej “prywatyzacji”. Zdecyduje to o tym, czy prywatyzacja będzie na niby czy nie. Skoro miałaby być prywatyzacją na wzór anglosaski, to studenci będa musieli płacić czesne. Ale w zamian za to powinni uzyskać status klienta wobec uniwersytetów z wszystkimi tego konsekwencjami.  A co się stanie z ulubionym fundamentem obecnego systemu czyli ze słynną dwuetatowością ? – Jest ona nie do wyobrażenia w konkurencji uczelni prywatnych. A co zrobić z PAN-em, który od lat prowadzi rozmaite studia jak i udziela stopni naukowych ?

A w ogóle po co aż prywatyzować ? - Przypominam, że mała Australia (22 mln) ma tylko 41 uniwersytetów, z czego aż i raptem …dwa (2 !) są prywatne. Niemal połowa australijskich uniwersytetów (wszystkie są "państwowe") znajduje się powyżej polskich UW i UJ na światowych listach rankingowych. W największym skrócie, Australia jest 4-6 światową potęga naukową.

Wspominam tutaj Australię celowo, bo długoletnią poprzedniczką wiceminister Nałęcz była prof. Orłowska, całkiem wybitna profesor prestiżowego australijskiego University of Brisbane, która dokładnie wiedziała z autopsji, na czym polegają australijskie i światowe misteria uniwersyteckie. Obawiam sie więc, że sama “prywatyzacja” ani jako hasło ani jako “projekt” nie wiele  nam przyniosą. Wręcz przeciwnie – czekają nas dalsze lata  podobne dotychczasowym.

Nie sadzę, aby proponowana prywatyzacja doprowadziła do powstania elitarnych (w sensie rzeczywistym) uniwersytetów. Znakomicie zilustrował to dziennikarskimi przykładami tygodnik Polityka. Zainteresowanych odsyłam do : http://j.krzemieniecki.salon24.pl/585482,polityka-porownuje-rektorow-cambridge-i-uj  .

Obawiam sie także, że na podobnie długie lata nie ma mowy o stworzeniu w Polsce, czy tak czy siak,  choćby jednego,  byle “wiodącego”, takiego jak MIT czy Yale University, a przynajmniej – powiedzmy skromniej – czegoś na miarę brytyjskiego, prowincjonalnego a prestiżowego University of Nottingham. Odległości od polskiej sytuacji są i tam i tu iście astronomiczne. Oczywiście mamy fizyków, grupy matematyków czy biologów. Ale oni dawali sobie radę i w PRL.  Niełatwe będzie  nadrobienie 70 lat PRLowskich i postPRLowskich zaniedbań oraz ewidentnej, nieprzerwanej polityki pauperyzacji polskiej inteligencji akademickiej. 

----------------------------------

Post scriptum, dodane 3 kwietnia rano:

@BARBIE o 9:05 - gdzie są pracownicy akademiccy ? Dlaczego "siedzą cicho" ?

Bardzo dziękuję za ranny wpis. Trochę się zmartwiłem rewelacją o właściwym gender Kolegi, ale trudno. Szkoda, bo Kolegi nick jest bardzo ...plastyczny :-)

Moje rozmyslania wokół śniadaniowe są na temat powyższej notki i całej dyskusji. Notka od wczoraj "wisi" na stronie głównej, ma prawie tysiąc odsłon, ale spora dyskusja, moim zdaniem, jest na ogół niemerytoryczna. Po prawdzie, tak myśle popijając ranną kawę, że oprócz Kolegi (z wyboru) i mnie samego (z oczywistosci) to tylko kilku dyskutantów ma bliższy kontakt z życiem uniwersyteckim.

Przeczytałem swoją notke raz jeszcze. Temat jest kłopotliwą niespodzianką i potencjalną niewygodą dla pracowników szkolnictwa wyższego w Polsce. Notka ma kilka potrzebnych jadowitości, ale podanych z umiarem (moim zdaniem, oczywiście).

Dlaczego więc polscy czytelnicy, którzy czytaja o wstępnych planach prywatyzacji szkolnictwa wyższego milczą ? - To jest naprawdę ciekawe i prosze o jakąś, choćby subiektywną, iluminację tej kwestii.

Pozdrawiam.
 
 

--------------------------------

P.s.2  Istotnym uzupełnieniem tytułowego tematu tej notki jest wpis Krajowej Sekcji Nauki NSZZ Solidarność w piątkowej części dyskusji, o godz. 10:31 - za który bardzo dziękuję - JK

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości