Dzisiaj przez przypadek trafiłem w TVP3 na relację z pogrzebu zabitego niedawno polskiego żołnierza w Iraku. Relacja była krótka -widok stojącego nad trumną ministra obrony narodowej p. Szyczygło, który wygłaszał przemowę. Jednak oprócz wizji był też dźwięk - nie wiem, może to tylko moje odczucie, ale odniosłem wrażenie, że pan minister w ogóle nie był przygotowany do tego, co robił...
Czytał z kartki w taki sposób, że poczułem zażenowanie i konsternację - wyglądało to tak, jakby widział tekst na kartce po raz pierwszy w życiu. Nie wiem, czy ktoś mu dopiero co napisał to przemówienie odręcznie, czy może wydruk był małą czcionką, czy może pan Szczygło ma słaby wzrok... Nie wydaje mi się to istotne.
On przemawiał nad grobem zabitego, polskiego żołnierza - brak przygotowania, żenujące odczytywanie słów, świadczy o braku szacunku do zmarłego, do jego rodziny i innych osób znajdujących się na cmentarzu - jesli on tego nie rozumie, to chyba zajmuje się nie tym, czym powinien.
Jeśli już tam się znalazł, to jego ministerialnym obowiązkiem było w sposób godny i właściwy pożegnanie zabitego żołnierza i tyle. Niestety odniosłem inne wrażenie...
pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka