JacekKaminski JacekKaminski
409
BLOG

Czy Polska ma jakieś obowiązki wobec Polaków?

JacekKaminski JacekKaminski Patriotyzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Pytanie samo w sobie nie jest pewnie zbyt prowokacyjne, jednak zadanie go w kontekście rocznicy PW44 już takowe pewnie trochę jest. Wiadomo, że Polak powinien Polskę kochać. Powinien kochać swoją ojczyznę i im więcej jest skłonny dla niej zrobić, tym jako zbiorowość bardziej jesteśmy gotowi takową jednostkę hołubić. Ten cywilny, powszechny patriotyzm zawiera w sobie także miłość do rodaków. Chcemy żeby inni Polacy mogli żyć, chcemy za nich walczyć, za ludzi jako przyszłość naszej ojczyzny. Bez Polaków, nie ma Polski.


Tutaj więc moje pytanie. Czy w takim razie Polska ma też jakieś obowiązki wobec Polaków? Czy to działa tylko w drugą stronę? Czy to tylko Polacy, ci przeciętni ludzie, mają obowiązki wobec Polski? A jeśli ma, to jakie to byłyby obowiązki? Jakie obowiązki ma Polska wobec Polaków? Zastanawiałem się czy Polska nie napisać w cudzysłowie, bo chodzi mi oczywiście o jej przedłużenie w postaci różnego rodzaju instytucjonalnych przedstawicieli.


Po pierwsze. Myślę że mamy prawo wymagać. Nie jesteśmy tylko poddanymi Polski, nie jesteśmy Polsce winni tylko słodkich słówek, ochów i achów nad jej historią, nad synami których porodziła. Jeśli jesteśmy odpowiedzialnymi Polakami, to mamy też nie tylko prawo od Polski wymagać, ale też obowiązek. Cały czas chodzi mi oczywiście o instytucjonalnych przedstawicieli naszego kraju. Czy tacy przedstawiciele nie powinni odznaczać się czymś więcej, niż tylko przymiotami patrioty? Czy od dyplomaty możemy wymagać, żeby był dobrym dyplomatą, czy tylko żeby był patriotą jak każdy inny z nas? Czy od przywódcy mamy prawo wymagać, żeby był mądrym, przenikliwym liderem? Czy możemy tylko wymagać żeby był patriotą jak każdy z nas? Czy od wojskowego możemy wymagać, żeby znał się na swoim rzemiośle i odznaczał się odpowiedzialnością i analitycznym umysłem? Czy jego obowiązki wobec nas, to być patriotą jak każdy inny? Myślę że wymagając, krytykując podnosimy też standardy po prostu ludziom i tym samym przysługujemy się do wzrostu i rozwoju naszej ojczyzny.


Czy to takie bestialstwo skrytykować jednego, czy drugiego dowódce? Czy Orłowi w naszym godle spadnie korona, jeśli aureola spadnie jednemu, czy drugiemu dowódcy? Moim zdaniem nie. Teraz na samej górze wisi notka samego Romualda Szeremietiewa. Nosi ona tytuł "Powstanie Warszawskie - jedyna racjonalna decyzja" i ja się pytam, czy Pan Romuald pisze to jako patriota, taki jak każdy z nas, czy jako wojskowy? Ocenia Pan Romuald przywódców powstania jako patriotów, jakim jest każdy z nas, czy jako wojskowych? Jeśli Okulicki zostaje wysłany do Warszawy żeby zapobiec wybuchowi powstania, to jak on potem do niego prze to to jest "jedyna racjonalna decyzja"? Jeśli jest odprawa przed powstaniem i płk Bokszczanin mówi, że Niemcy nas wyrżną, a Sowieci wejdą na gotowe(co potem się dzieje) na co Okulicki mówi o honorze i konieczności walki, to to są argumenty racjonalne Okulickiego przeciw nieracjonalnym Bokszczanina czy dokładnie odwrotnie? Jeśli spojrzymy na PW, to rysuje się obraz decyzji podjętej wbrew wszelkim przesłankom. Nie chcę wchodzić w szczegóły. Oczywistym jest, że młodzież i AKowcy zrobili co do nich należy i wykazali się wielkim patriotyzmem i bohaterstwem. Czy nasze dowództwo poza tymi samymi przymiotami wykazało się tym czego od nich powinniśmy wymagać i co było ich obowiązkiem wobec Polaków i wobec Polski?



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo