Uważam, że prezes Jarosław Kaczyński to największy geniusz polityki przełomu XX i XXI wieku. Nie był nikim znaczącym w strukturach Solidarności za czasów PRL, a jednak został jej bohaterem. Nie był na pewno w pierwszej lidze polityków opozycyjnych. Po okrągłym stole założył swoją partię, którą potem stracił. Postawił na Wałęsę, który go potem oszukał. Potem nastały lata suche, czyli czasy AWS i lata bez żadnej genialnej porażki, no ale zaraz potem nastał czas PiSu. PiSu czyli partii założonej przez brata Jarosława Kaczyńskiego, co dało obecnemu prezesowi PiS kolejne szanse do wykazania się geniuszem politycznym.Tak też się stało. Najpierw Jarosław wykazał się geniuszem i oddał władzę PO, bo nie chciał, żeby PiS do nowych wyborów szedł pod przywództwem Kazimierza Marcinkiewicza. Rok wystarczył żeby elektoratowi się pomieszało i żeby PiS stracił władzę. Potem nadszedł okres chyba ośmiu genialnych porażek. W tym te najbardziej pamiętne, czyli przegrana debata z Donaldem Tuskiem. Przegrana debata z Komorowskim. Do tego należy dodać kampanie, na których finiszu prezes genialnie pogrążał swoją formację, wyskakując z różnymi dziwnymi tekstami, które nie wiadomo co miały dać, ale wiadomo co zabrały.
No ale wszystko ma swój kres. Przyszedł w końcu czas młodszych spin-doktorów w PiSie, którym Jarosław Kaczyński genialnie pozwolił wpaść na genialny pomysł, na schowanie prezesa do szafy. Nie wiem czy w historii światowej demokracji był taki przypadek, żeby pomysłem na kampanię wyborczą danej partii było schowanie jej lidera, żeby nikt go nie oglądał i żeby nikt go nie słuchał. Jak się okazało prezes PiS ponownie!!! wykazał się geniuszem i to on wygrał te kampanię, bo to on wymyślił kandydatów i wpadł na pomysł, żeby się schować!!!??:).LOL To akurat na prawdę jest genialne.
Przyszedł czas jednowładztwa PiS i jak można się było spodziewać Polska weszła na ścieżkę genialnych zwycięstw, ale już na arenie międzynarodowej. Genialne zwycięstwo w sprawie sadów w sporze z KE. Genialny sojusz ziemiomorza, śródziemia w którym jednak Węgrzy nie bardzo partycypują. W końcu ostatnie miesiące, czyli genialne zwycięskie starcia z państwem Izrael. To tyle takiego pobieżnego i krótkiego wstępu. Teraz przejdę do sedna mojego wpisu, czyli krowy.No właśnie. Jak to brzmi. Krowa. No ale to ona będzie bohaterką następnych dyskusji politycznych. Nie podatki, demografia itd...krowa. Na takie tory prezes kieruje debatę polityczną. Na krowę i zasiłek do krowy. No cóż. Geniusz
Przez całe lata PiS tłumaczy, że 500+ to nie zwykłe rozdawnictwo, a program z wizją który ma się przyczynić do zwiększenia dzietności. Oczywiście udało się i dzieci dzięki temu programowi rodzi się więcej:). Jak w kontekście krowy + wygląda 500+? Jak wygląda PiS, który silił się na eksperckość urzędniczą i który sprzedawał swoje 500+ jako wyższą szkołę jazdy jeśli chodzi o politykę społeczną? Bo mam wrażenie, że to wszystko jest właśnie burzone. To chyba najsprytniejsi spin-doktorzy PO by nie wymyślili czegoś takiego co wymyśla sam prezes. Nie mam nic do krów, ale co wam się kojarzy z krową? Albo ze świnią? Bo mi kupa. To jest pierwsze skojarzenie. Mamy 500+ na dziecko a zaraz obok 500+ na każdą obsraną krowę. Jeśli myślicie, że ludzie tak tego nie skojarzą to chyba jesteście spin doktorem prezesa. Ja bym radził rozpocząć nowy program: Pi-aR +.
Jak wyglądają teksty PiSowskich ministrów, że pieniędzy nie ma dla nauczycieli? Jak ci ludzie mają teraz negocjować w poważnej atmosferze? Jak ja mam to wszystko postrzegać poważnie? Jak mam ufać rządzącym jak ja nawet nie wiem czy oni wiedzą co mówią. U mnie powstaje wrażenie chaosu. Po prostu. Jak można mówić jednocześnie, że nie da się pieniędzy na podwyżki dla nauczycieli, bo nie ma pieniędzy, a jednocześnie mówić, że się da pieniądze na krowy i świnie?!!
To jest kolejna odsłona dobrze znanego serialu pod tytułem "Prezes w kampanii". Jeśli komuś się wydaje, że to jest sprytne, bo rolnicy usłyszą "dają pieniądze", a reszta ludzi nic nie usłyszy, to chyba jest naiwny. Jeśli komuś się wydaje, że to jest sprytne, bo śmieszne i przynajmniej będą gadali, to chyba bardzo naiwny. Nie zdziwię się, jeśli program krowa + będzie końcem władzy PiS. Podejrzewam że wszystkie wrogie PiS media będą o krowach gadać przez następne tygodnie, a ludzie będą po prostu walić ze śmiechu. Prezes znowu zaczyna być obciachowy. Już widzę te memy pokazujące króla Jarosława Wielkiego jadącego na krowie. Już widzę te teksty, że Jarosław zastał Polskę dzieciatą, a zostawił krowiatą itd....Wymyśliłem to w 40 sekund, na bieżąco, chcąc tylko przedstawić problem z jakim PiS może się już nie długo mierzyć. Już widzę te artykuły w zachodniej prasie, w postaci ciekawostki na temat nowego społecznego programu rodem z Polski. Podsumowując. Był powrót króla, mamy powrót prezesa.
