Skandal z ujawnieniem dokumentów pozostanie na długo największym skandalem w amerykańskiej dyplomacji. Trzeba jednak uczciwie przyznać, iż dotychczas ujawniona przez media ocena świata wg. dyplomatów USA jest niezwykle trafna i trzeźwa. Kilka przykładów:
S. Berlusconi - "wydaje się być rzecznikiem Putina […], "[jest on] fizycznie i politycznie słaby" między innymi w rezultacie "częstych długich nieprzespanych nocy i skłonności do zabaw, przez które niewystarczająco wypoczywa".
N. Sarkozy jak "nagi cesarz" z bajki Andersena i "cienkoskórny polityk o autorytarnym stylu".
A. Merkel - "teflonowa, mało kreatywna i nieskłonna do ryzyka". Szef bawarskiej CSU H. Seehofer - "nieobliczalny", G. Westerwelle - "agresywny".
W. Putin -"samiec alfa", D. Miedwiediew - "blady". Miedwiediew w relacji do Putina jest jak "Robin w stosunku do Batmana".
Rosja: „praktycznie kraj mafijny”."pokolenie może minąć, zanim Rosja będzie w stanie zaakceptować utratę wpływów od Polski przez kraje bałtyckie do Ukrainy i Gruzji". Niestety, Rosjanie mają skłonność do myślenia o "dobrych sąsiadach" jako całkowicie uległych podwładnych.
Aż chciałoby się porównać powyższe krótkie ale dobitne charakterystyki z opiniami D.Tuska i jego urzędników. Proponuję: A. Merkel - niezwykle oddana Polsce, D.Miedwiediew i W. Putin - najbardziej przyjaźni Polsce rosyjscy władcy od czasów Dymitra Samozwańca, N. Sarkozy i S. Berlusconi- kochają nie tylko polskie kobiety. Nic dziwnego, iż w tak widzianym przez naszych polityków świecie sukcesy dyplomatyczne i pozycja Polski jest wysoka tylko w przychylnych rządowi mediach.
Inne tematy w dziale Polityka