Elżbieta Zagrodzka Elżbieta Zagrodzka
217
BLOG

Zaakceptuj Siebie!!!

Elżbieta Zagrodzka Elżbieta Zagrodzka LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Kiedy na studiach prawniczych pod koniec lat osiemdziesiątych miałam prawo rodzinne, ćwiczeniowiec omawiał prawa akta cywilnego. Polskie prawo rodzinne mówi o mężczyżnie i kobiecie. Rozróżnia się płeć naturalną i metrykalną. Ćwiczeniowiec nam mówił, że już wtedy rodził się problem jak definiować tzw. transseksualistów, wtedy nazywano ich transwestytami. Już wtedy medycyna wymyśliła płeć fizyczną i mózgową. Ideałem jest, kiedy człowiek psychicznie czuje się np. kobietą i fizycznie wygląda jak kobieta. Są jednak przypadki, kiedy... człowiek wygląda jak kobieta, a psychicznie czuje się mężczyzną lub odwrotnie. W takich przypadkach dochodzi nawet do chorób psychicznych, a nawet do... samobójstw. Ćwiczeniowiec mówił nam, że w prawie polskim decyduje płeć metrykalna, a płeć definiuje się, jeśli człowiek posiada zewnętrzne narządy implikujące daną płeć.  Kobieta po zabiegu zmiany narządów płciowych uważana była mężczyznę. W takim wtedy kierunku szło orzecznictwo Sądu Najwyższego. Problem rodził się jeśli płeć faktyczna nie zgadzała się z płcią metrykalną. Wtedy trzeba dokonać zmiany zapisu w metryce. Do dzisiaj robi się to na drodze sądowej i do dzisiaj ta kwestia jest nieuregulowana prawnie. Zmiana zapisu w metryce w sprawie płci jest możliwa, ale postępowanie sądowe jest skomplikowane i bardzo długo. Chodzi tu głównie o postępowanie dowodowe.

Ideologia LGBT, bardzo teraz popularna i dla wielu jedyna słuszna ideologia to ideologia zajmująca się walką i postępowaniem gejów, lesbijek, osób transseksualnych i biseksualnych o prawa, tolerancję i godne życie w świecie.

Film belgijskiego reżysera pt. Girl jest właśnie filmem z dziedziny ideologii LGBT, ale filmem specyficznym i nie na siłę gloryfikujących odmieńców seksualnych i ukazujących jacy oni są szczęśliwi. Przeciwnie pokazuje jakie problemy i stres dla człowieka sprawia bycie odmieńcem seksualnym i pokazuje walkę człowieka z samym sobą o swoje ego.

Bohaterką filmu Girl jest nastolatka, szesnastoletnia dziewczyna, która chodzi do szkoły, ma normalne relacje z rówieśnikami, ma brata i wspaniałego ojca i realizuje swoje hobby, którym jest nauka baletu. Różnica między nią a rówieśnikami jest taka, że urodziła się jako chłopiec, ma męskie narządy płciowe, ale psychicznie czuje się dziewczyną. Ojca ma o otwartym umyśle, który wspiera ją w dążeniu do zmiany płci. Znajduje się pod opieką psychiatry i od czasu, kiedy zaczęła wchodzić w okres dojrzewania, zaczęła brać hormony i w jej męskie narządy płciowe przestały się rozwijać. W wieku szesnastu lat zewnętrznie wygląda jak dziewczyna, jej psychiatra na jej uwagę, że nie ma piersi, powiedział: jesteś dziewczyną, ładną dziewczyną. Ona jednak nie może się pogodzić z tym, że ma... fallusa i jądra. Swoje atrybuty męskości szczelnie codziennie zakleja plastrami. Ojciec i lekarz mówią jej, aby tego nie robiła, bo to szkodzi zdrowiu. Ona jednak ma na ich punkcie obsesję i nic sobie robi z ostrzeżeń mądrzejszych. Oczekuje na operację. Niestety, wyniszczyła sobie organizm i lekarz mówi, że operację trzeba odłożyć. W końcu nie wytrzymuje i... sama sobie nożyczkami ... obcina wacka. Trafia na ostry dyżur i w trybie ratowania życia robią jej operację zmiany płci. Film kończy się sceną, kiedy już jako pełnowartościowa dziewczyna idzie na naukę balety, jest rozlużniona psychicznie i uśmiechnięta. Film także zahacza o stosunek ludzi do jej odmienności seksualnej. W klasie nauczycielka każe zamknąć jej oczy i mówi: Niech podniosą rękę te dziewczyny, którym przeszkadza, że przebiera się w damskiej szatni. Nikt nie podnosi! Po zajęciach z baletu koleżanka jej mówi: dlaczego nie bierzesz prysznica, przecież jesteś spocona tak jak my, a nam twoja odmienność nie przeszkadza. Potem jest pokazana oklejona plastrami " w tym miejscu" jak bierze prysznic. Żadna z koleżanek nie reaguje. Na wycieczce we wspólnym pokoju koleżanki proszą ją, by pokazała im ... swojego wacka. Mówią: Ty nas nagie widzisz , więc my ciebie też chcemy. Film pokazuje, że społeczeństwo jest już nowoczesne i tolerancyjne. Ale to społeczeństwo belgijskie. Belgia to siedziba Unii Europejskiej... A u nas?

U nas polecam obejrzenie filmu Girl. Film jest dobry. Dobrze zrobiony i dobrze zagrany. Ma akcję, która wciąga. Na uwagę zasługuje gra głównej bohaterki. Jest to aktorka transseksualna. Film ze szczególnym naciskiem pokazuje jej brak piersi i męskie genitalia. Jest to bardzo ładna z twarzy aktorka i bardzo dobrze gra. Pokazuje twarzą stres ze swojej odmienności jaki przeżywa i rozterki psychiczne. Być może dlatego, że gra tu siebie? Film powinien obejrzeć każdy tzw. " zatwardziały" prawicowiec i katolik. Może dzięki temu dotrze do niego, że ludzie transseksualni nie są temu winni, że są inni, że walczą ze swoim ego i... potrzebują wsparcia i przyjażni, by zaakceptować samego siebie. My ich zaakceptujemy takich jakimi są, oni zaakceptują siebie i... wszyscy będą szczęśliwi.

Transseksualizm za definicją encyklopedyczną to jedno z zaburzeń tożsamości płciowej, w której identyfikacja płciowa nie zgadza się z płcią morfologiczną. Przyczyny tego zjawiska są nieznane. Powszechnie się uważa, że ma tu wpływ czynnik genetyczny, endokrynologiczny, neurorozwojowy i środowiskowy. Liczne struktury anatomiczne przejawiające dymorfizm płciowy, zwłaszcza w obrębie ośrodkowego układu nerwowego , swą budową u osób transseksualnym przypominają struktury anatomiczne przeciwnej płci morfologicznej. Z uwagi na stres mniejszościowy transseksualizm prowadzi często do innych zaburzeń psychicznych. Leczenie transseksualizmu poza opieką psychiatryczną polega na homoterapii, testach realnego życia i tzw. operacji zmiany płci. Optymalną sytuacją jest jak te wszystkie terapie występują razem.

Ideałem jest, aby osoba transseksualna czuła się zdrowa psychicznie i zaakceptowała siebie i swój wygląd. Jak do tego ma prowadzić operacja zmiany płci, nie powinno się jej rzucać kłód pod nogi. W Europie Zachodniej społeczeństwa są już nowoczesne. Akceptują takich ludzi, ba, nie dziwi nikogo jak ulicą idzie facet w szpilkach i w mini lub kobieta z brodą jak ta piosenkarka co wygrała Eurowizję Concita Wurst. W Polsce niestety... w sprawie tolerancji co do inności jesteśmy daleko. I to się dzieje w społeczeństwie, które dumnie się chwali, że jest katolickie i które powinno żyć w zgodzie z przykazaniem: Kochaj bliżniego swego jak siebie samego! Tymczasem pamiętam z jaką nienawiścią spotkała się Grodzka, kiedy weszła do sejmu. Na każdym kroku dawano poznać, że jest dziwadłem. Te obelgi w internecie, szydzenie z jej wyglądu, wulgarne żarty na temat tego, co... ma pod spódnicą. Czy nowoczesne społeczeństwo polskie to takie, które zaakceptuje inność seksualną bliżniego? A może w nowoczesnym społeczeństwie odmieniec powinien znać swoje miejsce?

Biblia jasno potępia odmienność seksualną. Bóg unicestwił Sodomę i Gomorę właśnie za grzech sodomii, czyli rozpustę homoseksualną i przebieranie się mężczyzn za kobiety. Ale to był Bóg Żydowski! Póżniej przyszedł Jezus Chrystus i kazał kochać wszystkich ludzi.

I kochajmy ludzi, bo to największa zdobyć chrześcijańska! Tylko, że ... ideologia gender LGBT też przegina. Ich pochody równości to nie walka o prawa, to pochody zwycięzców. Mniejszości w Polsce mają prawa. Problem jest, aby ludzie ich zaakceptowali. Ale do akceptacji potrzebne jest współdziałanie dwóch stron: LGBT i katolików. Żyjemy obok siebie i do siebie nawzajem powinniśmy być życzliwi. Kiedy to zrozumiemy, nastanie Arkadia. Nierealna mrzonka?

Podchodzę życzliwie do wszystkich, co mają coś mądrego do powiedzenia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo