Stasiek, szwagier mój kochany, stał właśnie przed domem i rozmazywał butem po ziemi końskie gówno. Sieknął kulasem w prawo, głowę przekrzywił, sieknął kulasem w lewo, głowę przekrzywił a potem uśmiechnął się od ucha do ucha.
- Collage zrobiłem – odezwał się z dumą szwagier – To taka nowoczesna sztuka. Zerknijcie no, a gały dobrze wytrzeszczcie jako kocur, kiedy wali kupsko za stodołą. Może wrażliwość się w was obudzi i będziecie na sztukę czuli, jak ja.
Ja jednakże dalej widziałem na ziemi rozmazane gówno i nijak sztuki w tym żadnej znaleźć nie potrafiłem. Stasiek, szwagier mój genialny tylko ręką machnął, marudząc pod nosem coś o rzucaniu pereł między wieprze. Uśmiałem się strasznie, albowiem na humor czuły jestem. Potem do szwagra się zbliżyłem, chcąc nieco z jego geniuszu uszczknąć. .
- A powiedzcie no, kumie – zagdakałem znienacka, miejsce strategiczne obok szwagra zajmując i kulasem się o kulas drapiąc – A jak to wam się te sondaże wydają prawdziwe, czy nie? Bo w telewizorni różnie gadają. Wierzycie wy, że to rzeczywiście prawda jest, co oni te słupki rysują, a kombinują, a procenty gadają, niezdecydowanych wyliczają i tych co progu nie przekroczą wymieniają?
A Stasiek, szwagier mój genialny tylko się uśmiechnął pod nosem.
- Głupiście jak śrutownik bębnowy – powiedział Stasiek– Ale ponieważ pęd do wiedzy macie jako knur do lochy, to wam to zaraz na przykładzie wyjaśnię. Dawajcie do Tarpana, na wieś pojedziemy i wiedzy nieco chwycicie.
Czym prędzej zapakowaliśmy się do Tarpana i pojechaliśmy do centrum naszej gminy. Tu Stasiek zatrzymał się i wysiąść kazał.
- Teraz mordę otwórzcie i uważnie wszystko obserwujcie, to ja wam uczciwość sondaży pokażę – powiedział Stasiek, szwagier mój dostojny.
Przez gminę akurat Maciejowa pędziła z torbami pełnymi dóbr wszelakich. Stasiek podszedł do niej, stanął jej na drodze i zagadał.
- Powiem wam Maciejowa, że głupiście, jako kurka w zagrodzie i móżdżek maleńki macie jako kurczaczek trzydniowy. Ale pytanie wam zadam. Pomiarkujcie, może dacie radę. A jakbym tak partię założył, która by wam obiecała, że autostrady wam budować będzie, a pieniędzy wam da, a zadba o was jako maciorka o młode, to dalibyście głos na takową?
- Uj panie, a juści! – ucieszyła się Maciejowa i z radości aż zaczęła kulasami przebierać w miejscu.
- To tradycyjny sondaż – wyjaśnił mi Stasiek – A teraz miarkujcie, bo pokaże wam dwie nowoczesne metody wpływania na sondażowanych. Na początek dobrotliwą, a potem siłową
- A powiedzcie no Maciejowo – zagadał znowu Stasiek – A jakby ten, co to tam stoi – tu Stasiek wskazał na mnie – Partię założył i obiecał wam, że wam raj mlekiem i miodem płynący poczyni, to byście na niego głosowali?
- Uj panie, a nigdy! – obruszyła się Maciejowa – Toż to głupie jak but!
- A jakby dał wam dwa prosiaczki maleńkie, różowiutkie za głosik, oddany na niego to byście głosowali? – zagadał znów Stasiek uśmiechając się słodko.
- Głosowałabym! – zmieniła nagle poglądy polityczne Maciejowa, patrząc na mnie zupełnie inaczej niż przed chwilą.
- A teraz zastosuję siłową metodę wpływania na sondażowanych – wyjaśnił mi Stasiek bo czym znów kontynuował dyskurs z Maciejową.
- A jakbym tak do waszego domu wpadł i waszemu chłopu w mordę dał, ale tak, żeby po izbie latał i na koniec ryjem wpadł w szaflik i potem bym wam nakazał, żebyście na niego głosowali, to głosowalibyście?!!! – zaryczał Stasiek Maciejowej nad uchem.
- Głosowałaby! – zapłakała Maciejowa – A po mojego starego obijać! Wszak on ledwie kulasami powłóczy! Zagłosuje tylko starego nie bijcie!
Wróciliśmy do Tarpana. Spojrzałem z dumą na Staśka. Mądry ci on, jako europoseł albo inny urzędnik wysokiego szczebla! A ja z każdą jego lekcją mądrzejszy jestem!
Razem ze szwagrem moim, Sta�kiem, prowadzimy duże gospodarstwo rolne. Nasz� pasj� jest siarczyste disco polo, kobiety o pe�nych kszta�tach i polityka.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka