Jakelo Jakelo
213
BLOG

Dookoła Wojtek...

Jakelo Jakelo Polityka Obserwuj notkę 2

 

W posuwającym się z wolna do przodu procesie Jaruzelskiego, Kani, Kiszczaka i kogo tam jeszcze, czyli w procesie o stan wojenny nastąpiło coś, czego się nie spodziewałem, a co mnie setnie ubawiło:
 
"Trzecim świadkiem był b. wiceminister sprawiedliwości Tadeusz S. Był on jednym z oskarżonych w tym procesie, ale jego sprawę sąd umorzył, bo IPN nie wystąpił o uchylenie temu sędziemu w stanie spoczynku immunitetu sędziowskiego. Według S. skoro Sejm w 1982 r. zatwierdził dekrety o stanie wojennym, nie można mówić o odpowiedzialności za ich wydanie podczas sesji Sejmu."
 
Matko Bosko! To ludzie o takich poglądach prawnych byli w tamtym czasie ministrami, a nieco później sędziami SM. Przecież wygłoszenie takiego poglądu to kompromitacja tego człowieka... to stwierdzenie, że w tamtym czasie nie miał kompetencji do zajmowania tego wysokiego stanowiska...
 
Rzecz w tym, że prawie cały skład Sejmu peerelu, prawie, bo może z wyjątkiem 5 posłów, którzy głosowali przeciw lub wstrzymali się od głosu, na skutek tego, co wówczas zrobił zrównał się pod względem prawnym z obecnie podsądnymi Jaruzelskim & consortes... I w zasadzie wszyscy ci posłowie, którzy żyją powinni być na równi z Jaruzelskim postawieni w stan oskarżenia.
 
Normalnie działający Sejm, składający się z posłów, którzy na prawdę są przedstawicielami Narodu, wtedy na początku stycznia 1982 roku powinien odwołać Radę Państwa, zdymisjonować Jaruzelskiego jako premiera i powołać do tych organów prawdziwych przedstawicieli Narodu. To jednakże nie nastąpiło i 95% ówczesnego Sejmu przyłożyło rękę do tego aktu bandytyzmu, do którego dopuścił się Jaruzelski i spółka...
Jakelo
O mnie Jakelo

Prawnik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka