JakiTaki JakiTaki
470
BLOG

Mity i fakty wyborów samorządowych

JakiTaki JakiTaki Polityka Obserwuj notkę 12

Skoncentruję się wyłącznie na najbardziej obciążonych nieważnymi głosami – wyborów do sejmików.

Dane, na których oparłem poniższe wywody odnoszą się do wyborów z lat 2006 i 2010, ale wnioski najpewniej są aktualne w stosunku do obecnych. Niestety nie dysponuję odpowiednimi aktualnymi danymi, a korzystam wyłącznie z ogólnie dostępnych danych z Internetu.

Mit 1.

Im ciemniejszy kolor czerwony, tym więcej unieważnionych głosów. Wyraźnie widzimy, że z Województwem Mazowieckim coś jest nie tak. Mapa Śleszyńskiego jest ze strony WPolityce[1].pl

 

To „coś nie tak” odnosi się do wprowadzenia tylko w tym województwie „książeczki”.

http://tergiwersacja.files.wordpress.com/2011/10/mapa1.jpg?w=600&h=559

wybory 2010

Natomiast ja wyraźnie widzę, że najwięcej głosów nieważnych ma województwo wielkopolskie. Nie, nie choruję na oczy, tylko otworzyłem stronę PKW z 2010 r.

http://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/000000.html

i tam bardzo wyraźnie jest, że po odjęciu od 100% wszystkich głosów oddanych, na początkowych miejscach w głosach nieważnych są:

województwo wielkopolskie     15,23%

województwo mazowieckie      14,03%.

Podejrzenia, że mapka prof. P. Śleszyńskiego jest sfałszowana nie są prawdziwe. Sprawdziłem, co prawda wyrywkowo, ale w wystarczająco wielu punktach i uchybień nie znalazłem. Zgodność mapki z jej legendą nie podlega dyskusji.

 

Jedynym „błędem” Prof. Śleszyńskiego jest to, że założył, że korzystający z tej mapki wiedzą i rozumieją co to jest procent. Niestety to wybitne i niezmiernie trudne pojęcie matematyczne było w zbyt wczesnych klasach szkoły podstawowej i zostało gruntownie zapomniane, a jego własności są poza zasięgiem normalnych umysłów. Pozostaje delektowanie się błyskotkami i kolorami i wyciąganie wyłącznie z nich ważkich wniosków, a swoimi błędami obciąża się wszystkich pozostałych.

 

A najprościej – nie można sumować procentów z różnych wielkości. Poszczególne gminy oddały różne liczby głosów, a więc tych procentów głosów nieważnych nie można sumować. Mapka pokazuje dokładnie to co jest w jej legendzie, ale nie nadinterpretację.

 

Mit 2.

Wprowadzenie „książeczki” utrudniło oddawanie prawidłowych głosów.

 

W poprzednich wyborach samorządowych wprowadzono tylko w woj. mazowieckim po raz pierwszy „książeczki”, więc niejako dokonano testu na próbie ponad 2000000 osób głosujących. Wyniki przeczą temu co teraz się o tej „trudności znalezienia” mówi.

 

W roku 2006 nie było książeczek, w 2010 wprowadzono je w tym województwie. Okręgów wyborczych było 7.

http://wybory2006.pkw.gov.pl/kbw/wynikiSejmik632a.html?jdn=140000

http://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/140000/140000.html#tabs-5

 

Po kolei mamy cztery kolumny: numer okręgu; % głosów ważnych w 2006 r.; % głosów ważnych w 2010 r.; % przyrost. 

 

1........ 94,79%....... 95,45%....... +0,66%

2........ 93,53%....... 94,25%....... +0,72%

3........ 92,68%....... 93,31%....... +0,63%

4........ 79,70%....... 81,00%....... +1,30%

5........ 80,62%....... 82,97%....... +2,35%

6........ 79,79%....... 80,94%....... +1,15%

7........ 83,81%....... 84,22%....... +0,41%

 

Jak widać wprowadzenie „książeczek” w 2010 r. we wszystkich okręgach zwiększyło odsetek głosów WAŻNYCH. Czyli statystycznie rzecz biorąc ułatwiły znalezienie właściwego wybieranego. Można było zakładać, że wprowadzenie „książeczki” w całej Polsce również zwiększy liczbę ważnych głosów.

Widać też fakt zachowania zbliżonego procentu w tych samych okręgach miedzy wyborami.

Książeczki nie oszukały wyborców.

Wyborcy wybierali to co chcieli, a do reszty mieli i utrzymywali najogólniej mówiąc ambiwalentny stosunek.

 

Mit 3.

Nr 1 w „książeczce” był nieuczciwie preferowany.

W roku 2010 w książeczce główne partie zajmowały następujące miejsca (% w 2006, 2010, zmiana):

  1. SLD…12,68%...14,51%...1,83%
  2. PSL…19,59%...22,30%...2,71%
  3. PPR Sierpień 80
  4. PO….24,47%...28,56%...4,09%
  5. PiS…24,96%...23,85%...-1,11%

Całkowicie „zjedzona” była LPR z poprzednimi 5,98%. W kolejności kąsania były: czwarta PO, drugie PSL, a dopiero na trzecim miejscu jedynka z listy - SLD. A PiS też się wystawił jako przystawka do LPR.

 

Mit 4.

PiS nie był w stanie wystawić swoich ludzi we wszystkich komisjach i tu były największe fałszerstwa.

Zasadniczo przywołam tu blog @JJJ, ciekawie policzył i zezwala na rozpowszechnianie.

 

http://jjjblog.salon24.pl/618580,sprawdzilem-ze-pis-mial-przedstawicieli-w-90-komisji#comments

 

Od siebie dodam raczej rozważania pozapartyjne.

Sprawdziłem zależność procentu błędnych głosów od liczebności. Oczywiście nie w całej Polsce lecz w „książeczkowym” 2010 r. w woj. mazowieckim, w okręgu 6, w którym był największy procent błędnych głosów.

gminy 2010

W tym okręgu większość z łącznie 103 gmin i miast grupowała się w przedziale do 5000 oddanych głosów. Znikoma ich liczba ma mniej niż 70% prawidłowych głosów. Mało prawdopodobne by one w istotny sposób wpłynęły na wyniki głosowania.

Ale gminy to już zagregowanie (przeliczenie sumy głosów i dopiero od nich policzenie odpowiednich procentów) i wygładzenie danych po kilka komisji w każdej gminie. Przenieśmy się do 726 obwodów w tym okręgu.

obwody 2010

To jest podsumowanie z faktycznych 727 komisji obwodowych, ale jedna była z zerową liczbą głosów oddanych (szpital) więc ją pominąłem. Liczebności głosów oddanych były od 4 (szpital, areszt) do 1504. Taka chmurka danych nie jest specjalnie poglądowa, ale wyróżniłem (czerwona linia) tendencję liczby oddanych głosów do procentu ważnych.

Widzimy, że liczba oddanych głosów rośnie wraz ze wzrostem procentu głosów ważnych.

Ta prosta została wyznaczona metodą najmniejszych kwadratów.

Z grubsza polega ona na wyznaczeniu sumy pól kwadratów dla każdego punktu, o bokach równych odległości punktu od prostej (w pionie), a następnie narzuceniu warunku by ta suma pól była najmniejsza. Wyszło, że

Liczba głosów oddanych = 11,924*procent głosów ważnych-425,8.

Ciekawe jak to jest w obecnym roku. Gdy będę miał dane to notkę uzupełnię.

Podobnie jak w przypadku gmin, mniej niż 70% ważnych głosów wystąpiło tylko w najmniejszych obwodach. Skrajnie małe – szpitale, domy pomocy, areszty dają bardzo duży rozrzut, a niewielki wkład do całości. W nieco większych obwodach – do 400 oddanych głosów to są z reguły z dala od dobrodziejstw sejmików. Równie dobrze mogliby głosować na Miss lub Mister tylko na podstawie nazwisk.

Jeżeli w tak małej grupie mieszkańców jakaś partia nie miała nawet jednego członka by wstawić go do komisji, to nie była również w stanie nic zrobić dla tej zbiorowości w okresie miedzywyborczym, a tym samym nie może liczyć, że ktoś na tą partię zagłosuje, chyba że przypadkowo.

Skrajności to 40% - areszt (5 głosów, 2 ważne) i 100% (Stok Lacki – 685 głosów, Nowa Pogorzel – 357 głosów i Unin -326 głosów).

Inne spostrzeżenia zostawiam czytelnikom.

JakiTaki
O mnie JakiTaki

No właśnie Jaki Taki. Sporo wiem i potrafię ale nie wszystko. Chętnie dalej się uczę i doceniam tych, którzy w tym pomagają, niezależnie od formy douczania. Polityką nie interesuję się dopóki ona nie interesuje się mną.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka