Jakub Surowiec Jakub Surowiec
120
BLOG

Chrystus Król Wszechświata? Nie!!! „Oni Jego zdetronizowali” (na Soborze Watykańskim II)

Jakub Surowiec Jakub Surowiec Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

W zreformowanym po Soborze Watykańskim II kalendarzu widnieje dzisiaj Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata. Znów w Internecie pewnie rozgorzeje dyskusja o idei tzw. Intronizacji czyli ogłoszenia Pana Jezusa Królem Polski, tak jak Jego Matka ogłoszona jest Królową naszego kraju i narodu.


Niestety, w większości dyskusji gubi się chyba najważniejszy wątek – niezmiernie wstydliwy, przykry i przygnębiający – zwłaszcza dla katolików, którzy swoją wiarę traktują poważnie i opierają ją o Pismo Święte i Tradycję. Śmiem twierdzić, że przytłaczająca większość wiernych nie ma pojęcia, że Chrystus Król został zdetronizowany i o zgrozo, przyczyniła się do tego najwyższa hierarchia Kościoła po Soborze Watykańskim II.


Ale jak to?! Przecież mamy dzisiejsze święto, w kościołach rozlega się „Chrystus wodzem, Chrystus Królem”, czasem nawet w oryginalnej, łacińskiej wersji. Na portalach pobożnych mediów pojawiają się artykuły i wypowiedzi duchownych i teologów rozważających królowanie Chrystusa i odnoszących się do wydanej w 1925 roku przez papieża Piusa XI encykliki „Quas primas”. No właśnie, ten „polski” papież (jako abp Achille Ratti był nuncjuszem apostolskim w Warszawie przez kilka lat i pozostał w polskiej stolicy w czasie najazdu bolszewików w 1920 roku) ustanowił Święto Chrystusa Króla na niedzielę przypadającą przed świętem Wszystkich Świętych.


Posoborowa reforma liturgii przesunęła je na ostatnią niedzielę roku liturgicznego, co poważnie zamazało zamiar papieża Piusa XI. Chciał on podkreślić wagę królowania Chrystusa wśród Kościoła wojującego („Ecclesia militans”) na ziemi, tuż przed uroczystością Kościoła triumfującego w Niebie obchodzoną właśnie na Wszystkich Świętych oraz wspomnieniem Kościoła cierpiącego w czyśćcu wspominanego w Dzień Zaduszny. Tymczasem, modernistyczni reformatorzy przesunęli tę uroczystość na ostatni tydzień przed Adwentem i dodali do słów Chrystus Król Wszechświat, jakby „wysyłając” Go w kosmos.


Czy nie jest to zbyt daleko idąca interpretacja? Śmiem twierdzić, że nie – zwłaszcza po lekturze wstrząsającej książki autorstwa arcybiskupa Marcela Lefebvre’a  o tytule, który mówi wszystko, mianowicie „Oni Jego zdetronizowali”. Zaimek „Jego” odnosi się oczywiście do Chrystusa. Ktoś może pomyśleć – a to ten stary schizmatyk, buntownik czy rozbijacz Kościoła abp Lefebvre. Zanim Czytelnik obrzuci błotem francuskiego hierarchę, zmarłego prawie 30 lat temu, powinien przyjrzeć się faktom, jakimi operował założyciel Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X.


Z książki „Oni Jego zdetronizowali” najbardziej szokuje fakt, iż w imię tzw. wolności religijnej kolejni papieże, od Jana XXIII poczynając, zaczęli rozmywać wagę i znaczenie panowania Chrystusa Króla nad państwami i społeczeństwami. „Dobry papież Jan” rozpoczął flirt ze zbrodniczym komunizmem i Związkiem Radzieckim rozpoczynając tzw. Ostpolitik – politykę ustępstw wobec najbardziej zbrodniczego ustroju i państwa w historii, a zapominając o milionach katolików heroicznie wyznających wiarę katolicką.
Polityka ta była kontynuowana przez kolejnego papieża Pawła VI, a za tego pontyfikatu doszło wdrażanie w życie przyjętych przez Sobór Watykański II zasad, w tym wolności religijnej, która faktycznie zmuszała państwa mające w konstytucji zapis „katolicki” do usunięcia tego słowa, a więc zdetronizowania Chrystusa z Jego tronu i oddania chwały bożkowi liberalnej wolności religijnej. Przywołajmy tutaj dramatyczne słowa arcybiskupa Marcela Lefebvre’a nt. sytuacji Kolumbii.


„Jeśli na przykład Kolumbia w 1966 r. była jeszcze krajem w 95% katolickim, to właśnie dzięki państwu, które w swej konstytucji zakazywało propagowania sekt protestanckich. Była to nieoceniona pomoc dla Kościoła Katolickiego! Chroniąc wiarę swych obywateli, prawo i rządzący przyczynili się do zbawienia milionów jednostek, które mogą dostąpić życia wiecznego właśnie dzięki prawu, i nie osiągnęłyby go bez ich pomocy. Ale teraz w Kolumbii to wszystko już się skończyło. To podstawowe prawo zostało zniesione na skutek nacisków ze strony Watykanu, w ramach wcielania w życie soborowej doktryny o wolności religijnej.”


Założyciel Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X podkreśla najważniejszy dla duchownych katolickich aspekt – walkę o zbawienie wieczne każdej duszy. Pozostaje zatem zadać pytanie – czy posoborowi papieże, biskupi i duchowni podzielali wiarę francuskiego arcybiskupa? Czy była to ta sama, katolicka wiara?


Przykład kolumbijski nie jest oczywiście jedyną taką sytuacją. Głośnym echem odbiło się w świecie wykreślenie zapisu o państwie katolickim i religii panującej z konstytucji Hiszpanii i Włoch. Pierwsze państwo, obecnie osiąga totalne dno pod rządami fanatycznie lewicowych socjalistów walczących o zdemoralizowanie najmłodszych poprzez aplikowanie seksedukacji od najmłodszych lat i aborcji dla nastolatek. Nie lepiej jest na Półwyspie Apenińskim – choćby ks. Tomasz Jochemczyk posługujący w rejonie Ligurii głośno mówi, że rząd w Rzymie jest „masoński”. We Włoszech, wykreślenie zapisu o tym, że Italia jest państwem katolickim miało miejsce na początku lat 80. Wszyscy wiemy, że papieżem wtedy był Jan Paweł II popierający z posoborowe reformy, które w rezultacie doprowadziły do największego kryzysu w dziejach Kościoła.


Pewnie pojawią się zarzuty o brak obiektywizmu, uprzedzenia, a może i schizmę. Od dziesiątek lat, te same epitety odnoszono do tych, którzy alarmowali o katastrofie. Niemniej, zapyta ktoś – „Jest źle, ale jak z tego wyjść?” Odpowiedź znajdzie się w Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła Katolickiego, w kazaniach, pismach i wykładach kapłanów, którzy przekazują niezmienioną i niezmutowaną naukę. Nie jest wielkim problemem znalezienie takich miejsc, może wiązać się to z pewnym wysiłkiem, ale jeśli katolik wie, że Jego Pan został zdetronizowany, to nie może stać obojętnie i powinien „na serio” traktować swoją wiarę, unikając dwuznaczności i kompromisów. Takim drogowskazem będzie z pewnością książka „Oni Jego zdetronizowali” – niezmiernie bolesna, ale też oczyszczająca i dająca nadzieję lektura.


Źródła:
Abp Marcel Lefebvre, Oni Jego zdetronizowali, wyd. Te Deum, s. 183


https://twitter.com/j_surowiec

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo