Jakub Lubelski Jakub Lubelski
165
BLOG

Monogamia. Brzozowski lubi to!

Jakub Lubelski Jakub Lubelski Polityka Obserwuj notkę 6

Niebawem ulicami przetoczy się histeria. Wiosną wczesną, w czasie odwilży ruszają zawsze jako pierwsze kobiety, których hasła specyficznie okaleczające kobiecość mają budować ideologię dobrą dla większości niewiast (ułuda to pełna, ale zakładamy dobrą wolę). W maju, kiedy lżej i skąpiej można się odziać, ruszają homoaktywiści. (Tu mniej dobrej woli, ale tylko odrobinkę, wtedy, na spacer ruszę chyba z kozą, to piękne by było – spacer z kozą na Wawel). Usłyszymy wiele przykrych słów pod adresem rodziny. Rodzina, ślub, monogamia to przerażające wymysły kultury, która się przecież zmienia. Rodzina polska to już rzeczywistość, o której dyskutować nie chcą wcale. Większość zostanie w domach. Z rodzinką. Co zatem robić?

Lektura wydanego niespełna miesiąc temu Voegelina przypomina mi problem zerwanego dyskursu wspólnoty. Ważnym zadaniem inteligenta jest praca nad z lekka nieplatońsko rzecz ujmując udrożnieniem kanałów komunikacyjnych. Jeśli bowiem nie ma wspólnego języka, nie ma kanałów ani forów na których będzie można gadać, wspólnota się rozpada. Odświeżam więc ja sobie kawałek o „Polsce zdziecinniałej”, pamiętając przeto, że autorem jest patron lewicowego środowiska, a samej kategorii użył publicznie niejeden po drugiej stronie barykady, chociażby Jan Rokita. I co ja tam czytam o rodzinie? Ano zadajmy sobie wszyscy ćwiczenie i 8 marca, kiedy feminokrzykaczki maszerować będą, poczytajmy i zastanówmy się dlaczego tak to leci...

„Uważam rodzinę monogamiczną, za jedną z najważniejszych zdobyczy kulturalnych – pisał w „Legendzie młodej Polski” patron środowiska kłopoczącego się niedawna pytaniem jeśli nie monogamia to co?. „Głęboko jestem przeświadczony o prawdzie twierdzeń Sorela i Proudhona, że w historii naprawdę twórczymi stają się te warstwy i grupy, które posiadają stanowczą i silną moralność płciową – tak to do Was patron pisał. I dalej – „Uważam etykę płciową za jedną z najbardziej zasadniczych kwestii życiowych, za punkt, który wymaga niesłychanej oględności: tak łatwo jest tu bezwiednie przyczynić szkody nieobliczalne. Widziałem w ruchu proletaryatu warszawskiego  i łódzkiego przeciw prostytucji  jeden z najtrafniejszych i najszczęśliwszych wyrazów instynktu klasowego”. Koniec. To do was patron pisał. Zanotować, rozdyskutować na seminariach w Nowym Wspaniałym Świecie, naprawdę uczciwie przemyśleć. Wczuć się w sprawę. Myślicie że to kpiny? Żadne takie. Brzozowski na Facebooku dołączyłby do grupy fanów monogamii. Na tablicy waszego profilu ujrzelibyście jedynie: Monogamia – Stanisław lubi to!

 

Czytaj felietony na portalu "Teologii politycznej"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka