machabeusz. machabeusz.
394
BLOG

Wojna na Ukrainie a rojenia o naszych "szansach".

machabeusz. machabeusz. Polityka Obserwuj notkę 35

Wojna na Ukrainie a rojenia o naszych "szansach".


Nasi salonowi "geostratedzy" kalkulują "na chłodno" i "odwracają mapy" ... nie mam jednak zamiaru z nimi polemizować.


Po prostu ... nasza sytuacja teraz i w przyszłości odpowiada staropolskiemu powiedzeniu "złapał kozak tatarzyna, a tararzyn za łeb trzyma".


Spróbuję bez zbędnego kluczenia. Proszę się jednak za bardzo na mnie nie wyżywać, bo staram się jak mogę ale rzadko mi wychodzi.

Zaznaczam od razu, że jeżeli chodzi o tę wojnę to jestem raczej czarnowidzem.


Po pierwsze, bardziej niż Białoruś dla Rosji Polska dla Ukrainy stanowi jedyne realne zaplecze. Stanowi je do czasu:


a) kiedy Putin przyparty zachodnimi sankcjami do muru postanowi nacisnąć "guzik" ... a wtedy THE END i nie ma o czym gadać.

b) kiedy siły skoncentrowane w rejonie Kobrynia i Brześcia nad Bugiem przetną szlaki komunikacyjne na całej długości granicy polsko-ukraińskiej i tym samym zakończą naszą rolę w tej wojnie, a my jak i reszta Zachodu będziemy się tylko przyglądać jak Putin wprowadza na Ukrainie swoje porządki.


Wariant pesymistyczny:


1. Patrz ppkt. a) ... bez komentarza.


2. Putin nie zatrzymuje się na Ukrainie i "za karę" postanawia wymierzyć nam solidnego kopa (małoprawdopodobne ale możliwe, bo konwencjonalne zbombardowanie kilku miejsc w kraju NATO wcale nie spowoduje jądrowego ataku USA na Moskwę ...to jeszcze nie ten poziom eskalacji).


3. Putin pacyfikuje Ukrainę, Zachód utrzymuje sankcje, Putin wstrzymuje eksport gazu, ceny (w tym żywności) pikują w górę. Zachód, który ma naprawdę bardzo dużo do stracenia chcąc zapobiec kryzysowej spirali wycofuje swoje sankcje. Wtedy Putin żąda demilitaryzacji i "denazyfikacji" Polski.

Zachód się targuje ale w końcu ustępuje i poddaje nas takiej presji, że w porównaniu z tym dotychczasowe wyczyny sędziów TSUE to pikuś. Potem to już tylko nasz zjazd w przepaść ... ale na początku Polacy się cieszą, że w ogóle żyją.


4. Rozbrojona i "zdenazyfikowana" Polska to w przyszłości zaproszenie dla Putina lub jego następców.


A teraz wariant optymistyczny.


Rosja ugina się pod presją Zachodu, Ukraińcy ratują swoją niepodległość. W Moskwie dochodzi do zmiany władzy (za piękne żeby było prawdziwe ... ale niech będzie).


Proszę zwrócić uwagę czym dla Zachodu są sankcje na Rosję ?!


Są one "kapitałem założycielskim" rzuconym na stół. 

Inaczej mówiąc, im kto z graczy więcej zaryzykował godząc się na wprowadzenie sankcji które są przecież bronią obosieczną tym więcej będzie sobie musiał powetować.

Dlatego po wygranej wojnie Niemcy (ale też Francuzi i Angloamerykanie) staną na głowie żeby przejąć Ukrainę z jej złożami metali ziem rzadkich czy najbogatszymi na świecie rudami żelaza, że o wyjsciu na Morze Czarne nawet nie wspomnę. 

A Polskę, której elity polityczne w swej masie uważają się za "Europejczyków" podobnie jak coraz większa część społeczeństwa delikatnie się "spacyfikuje" (tak samo jak proputinowskue Węgry które kolejny raz wybrały nie tego sojusznika co trzeba) instalując w niej "postępowe" rządy.


Nie oszukujmy się, kiedy opadnie bitewny kurz antypolskie typki znowu podniosą łby i ze zdwojonym poparciem swoich przyjaciół z Brukseli zaczną destabilizować sytuacje w naszej Ojczyźnie a w tym czasie Niemcy oraz reszta aliantów będzie podpisywała w Kijowie umowy na odbudowę kraju.

Bohaterscy przywódcy Ukrainy nawet się nie zająkną żeby dopuścić nas do tortu, ale nie dlatego, że są cyniczni lecz dlatego, że sami Polacy nie są do tego zdolni.

Pozostanie nam tylko machanie chorągiewkami ale to i tak lepsze niż wariant pesymistyczny.


machabeusz.
O mnie machabeusz.

obserwuję a czasami komentuję

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka