Vitus Vitus
400
BLOG

Biesy Michnika

Vitus Vitus Polityka Obserwuj notkę 8

 

Czytam kolejne wypowiedzi opiniotwórców, malarzy naszej rzeczywistości i nie mogę wyjść z podziwu – cóż za zgodność. Rzadko kiedy, tak przeciwne bieguny postrzegania świata stają w jednej linii i rażą światłością przekazu - nic tylko japę rozdziawić i łykać każdą okruszynkę mądrości. Od Michnika, przez Ziemkiewicza po Warzechę (Olejnik, Lisa, Gmyza i Sakiewicza nie wspominam, bo to oczywiste) wszyscy straszą okrutnym carem Putinem.

 

Adam Michnik nawołuje do siłowej, bezkompromisowej akcji, by powstrzymać bandyckie zapędy imperialistycznego biesa. RAZ, jak McCarthy, widzi wszędzie agentów ukrywających się za każdą, nawet najbardziej sensowną krytyką zbiorowej paranoii. Redaktor Warzecha wykłada nową wersję geopolityki, w której atak NATO na Serbię był misją pokojową (tu przyznam, że nieco się zapędziłem, bo faktycznie w owym czasie red. Warzecha był przeciwny, a nawet za... Putinem - i to miałem na myśli, kiedy składałem te pokojowe słowa, celem podkreślenia zmiany perspektywy widzenia mojego ulubionego miłośnika muzyki klasycznej - przynajmniej tu zachowuje stałość uczuć), a Krym to inwazja imperium zła na przyszłe enklawy europejskiej demokracji. Kto nie jest z nimi, to ruski agent wpływu, albo usłużny idiota...

 

Jednak występy medialnej trupy, to nic w porównaniu do politycznych fikołków jakie kręcą nasi przywódcy. Jeszcze nie tak dawno ściskali się niezwykle czule z przyjaciółmi z Kremla, co budziło zrozumiałe podejrzenia o smoleńskie haki i podgrzewało teorię zamachu, a tu nagle odważne i ostre wypowiedzi nt moskiewskiego satrapy. Przy takim rozwoju wydarzeń, na pysk powinny paść wszelkie insynuacje w stylu: condo, pachołki Moskwy, zdrajcy. Macierewiczowi pozostałoby jedynie schować się pod kołdrę.

 

Nasuwa mi się jeden wniosek. Jeśli smoleńska katastrofa była dziełem kagiebisty, to krytyka jego akcji jest inscenizacją na szerszą skalę mającą na celu zastraszenie całej Europy. Inaczej nie da się tego wytłumaczyć, chyba że maczały w tym łapy, inne służby – podobnie, jak w Libii, Egipcie czy Syrii... No, ale wtedy Putin urasta do rangi „ostatniej nadziei białych” , a Tusk do roli Wallenroda. Natomiast rewolta w Kijowie, to czysty plagiat sceny z filmu „Pancernik Potiomkin”, gdzie majdanowcy z pomocą cichociemnych snajperów odtworzyli z dużą wiarygodnością słynną masakrę na odeskich schodach. Reżyser, rodem z Hollywood, a producent z kontem bankowym w Nowym Jorku.

 

I to byłoby na tyle z linii frontu...

Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka