Janina Jankowska Janina Jankowska
283
BLOG

Refleksje porocznicowe "Solidarności"

Janina Jankowska Janina Jankowska Polityka Obserwuj notkę 82

Jako świadek i uczestnik  tamtych wydarzeń nie mogę przejść obojętnie wobec wypowiedzi publicznych, które przeczą faktom lub wyciągają z nich fałszywe wnioski. Mijają się z prawdą ludzie po każdej stronie politycznej barykady.

Lech Wałęsa: "Lech Kaczyński byłnieudanym działaczem i prezydentem". Prezydentura to sprawa ocenna, ostatecznie pokaże czas i ocena historyków, natomiast lekceważące uwagi Lecha Wałęsy o udziale Lecha Kaczyńskiego w ruchu "Solidarności" są obraźliwe i  przeczą faktom. Lech Kaczyński był niesłychanie istotną częścią środowiska WZZ, wykonywał tam pracę z punktu widzenia dojrzewania świadomości pracowniczej  najważniejszą. Prowadził systematyczne szkolenia z prawa pracy, uczył robotników ( także Lecha Wałęsę  ) jak walczyć z  nieprawościami na terenie zakładu pracy, jak egzekwować prawa pracownicze, jakimi środkami stawiać opór. Borowczyk Prądzyński i Falski, którzy pierwszi wyszli ze sztandarami 14.VIII 1980 r - przed tem przy Kaczyńskim   zdobywali podstawową wiedzę o prawach człowieka, pracownika, co budowało ich  poczucie godności tak ważne w tym ruchu. Lech Wałęsa uzurpuje sobie c zasem rolę kierującego WZZ. Tymczasem dołączył stosunkowo późno, zawsze był wykonawcą, choć miał swoje pomysły, które musiały być zaakceptowane przez "mózg" czyli Gwiazdę, Boruszewicza i innych. Nie rozumiem, dlaczego historycy nie wypowiadają się w tej kwestii.

W czasie rozmów sierpniowych Lech Kaczynski  był w zespole przygotowującym punkty porozumienia dotyczące spraw pracowniczych. Negocjacje merytoryczne prowadzone były w zespołam tematycznych, one decydowały o kształcie porozumienia. Rozmowy plenarne miały wymiar polityczny. Lech Kaczyński pracował jak mrówka, był skromny, nie pchał się do plenarnych rozmów, stąd nie był tak rozpoznawalny. Jednak od strony merytorycznej jest współautorem Porozumień Sierpniowych 1980 r

Po stanie wojennym   Lech Kaczyński był cały czas w strukturach podziemnych "Solidarności" w TKK, w pewnym okresie pełnił funkcję przewodniczącego. W 1989 po okrągłym stole do objęcia prezydentury przez Lecha Wałęsę był jego zastęcą czyli wiceprzewodniczącym NSZ "Solidarność".  Obok Bogdana Borusewicza startował do funkcji przewodniczącego. Wygrał Krzaklewski.

Jarosław Kaczyński w swoim wystąpieniu na zjeździe NSZZ "Solidarność" , 30.VIII.2010 chciał wyciągnąć na światło dzienne te mało znane zasługi Lecha dla powstania Porozumień Sierpniowych. Niestety, wiedza wspólczesnych, nawet dziennikarzy, a także Henryki Krzywonos, która przecież nie uczestniczyła w pracy zespołów problemowych jest  niewielka.   Nie znali realiów.  Inna rzecz, że Jarosław Kaczyński  zrobił to w sposób niezręczny, bo na poziomie dużego uogólnienia przeciwstawił "postępowe"  stanowisko brata zachowawczości innych doradców. W domyśle T.Mazowieckiego , Geremka itd. Duże uproszczenie, ale wystarczyło, by " poszły konie po betonie... "  Nowy punkt zapalny.

Niestety, obóz pro PiS- owski  , ustami Wyszkowskiego rozwija niezręczny wątek doradców z Mazowieckim , osobistymi inerpretacjami  zniekształca prawdę historyczną. Widzi spisek  samozwańczych inteligentów spod znaku (?), których zadaniem jest  skanalizowanie żądań strajkujących i przekonanie ich, że wystarczą nowe wybory do CRZZ ( socjalistyczne związki zawodowe).   Takie ahistoryczne stwierdzenia budują nową płaszczyznę konfliktu.

Po pierwsze przyjazd doradców  wynikał ze społecznej akcji  tzw. listu 30, potem 60 intelektualistów  organizowanej przez konwersatorium drugiego obiegu "Doświadczenie i przyszłość". Przed tem  zapytali komitet strajkowy, czy zgadza się na ich przyjazd. Druga część doradców została wysłana przez Episkopat.. Fakt,  byli to ludzie z innego świata, głównie naukowcy , nastawieni na zapobieżenie wejściu wojsk radzieckich. To zrozumiałe.  Taka była atmosfera. Jednak po zapoznaniu się z komitetem strajkowym, postulatami  zaczęli dojrzewać  i  zostali przekonani, że wolne związki zawodowe to jest najważniejszy postulat. Na początku bali się tego, ale fakt, że Porozumienia Sierpniowe dają prawo do powstania takiego związku świadczy, że to właśnie ci inteligenci - doradcy napisali tekst, który był podstawą zarejestrowania organizacji, która rozbijała monopol państwa i cały system PRL-u. 

Wypowiedzi  podważające rangę doradców  są nieodpowiedzialne w obecnej sytuacji. Myślę, że wbrew intencji je wypowiadających służą Ruskim i innym wrogom wolnej Polski. Osłabiają nas.

 

 

 

 

 

 

 

Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (82)

Inne tematy w dziale Polityka