Janina Jankowska Janina Jankowska
5228
BLOG

"Mam inne zdanie" c.d.

Janina Jankowska Janina Jankowska Polityka Obserwuj notkę 80

Tak, chwaliłam prowadzących program Krzysztofa Ziemca i Marka Zająca za  konstrukcję prowadzącą do puenty:  Polska jest zżerana przez korupcję, ale NIE MA WINNYCH.  Wielkie afery kończą się oskarżaniem tych, którzy ścigali korupcję, a negatywni  bohaterowie afer siedzą w ławach poselskich.

Dowiadując się z dzisiejszej "Rz" o wydarzeniach, które poprzedzały emisję programu "Mam inne zdanie", z jednej strony jeszcze bardziej podziwiam  umiejętność prowadzących zapanowania nad nową sytuacją, z drugiej strony budzą się we mnie wątpliwości.
Zdjęcie na kilka godzin przed emisją materiału z Wałbrzycha o kupowaniu głosów, odwołanie dziennikarki prasy lokalnej, która się tym tematem zajmowała, zmiana gości w istocie przewraca pierwszą koncepcję do góry nogami. To, że autorzy opanowali sytuację i doprowadzili cały program do czytelnej ( przynajmniej dla mnie) puenty (Jest korupcja, ale nie ma winnych) jest jakimś sukcesem.

Wątpliwości rodzą się jednak, czy przy tak brutalnej ingerencji polityków ( lub ich telewizyjnych przedstawicieli) ten program powinien być wyemitowany? Czy warto było ogromnym wysiłkiem przykrywać skandaliczne zachowania telewizyjnych decydentów?
To bardzo trudna decyzja. Krzysztof Ziemiec miał ochotę opuścić studio, ale wiązała go lojalność w stosunku do firmy, która go zatrudniła. Ja to rozumiem. Jest w starszych pracownikach mediów publicznych swego rodzaju związek, rodzaj "patriotyzmu" w stosunku do firmy Polskie Radio czy TVP. Być może to już się kończy, ale niegdyś "antena" to był najwyższy obowiązek. "najpierw oddaj zaplanowaną audycję, a potem możesz umrzeć " - mówiło się za moich czasach o dyscyplinie antenowej.

Nie pracując w TVP łatwo mi powiedzieć - dziennikarze powinni zrobić wielki raban, głośno krzyczeć o ingerencji politycznej cenzury. A to znaczyłoby zerwanie programu, wyjście ze studia lub  powiedzenie na antenie prawdy. Z pewnością takie zachowanie miałoby znaczenie dla starań o autentyczne  odpolitycznienie czy odpartyjnienie TVP.
Tylko bezpośrednim efektem byłoby odsunięcie dziennikarzy od anteny czy nawet wyrzucenie z pracy zagadane nowomową rzeczników.
Temat żyłby jako nius jeden , dwa dni. SDP i Centrum Monitoringu Wolności Prasy (CMWP) napisałyby protest, ale już nie jestem pewna, czy Stowarzyszenie Wolnego Słowa (SWS) by do tego protestu się dołączyło. Dziennikarze i dawni opozycjoniści  nie są już środowiskiem zintegrowanym. Inaczej rozumieją wolność słowa w zależności, czy bliższe im PO czy  PiS.

To była trudna decyzja. Walczący o wolność słowa w naszych czasach są osamotnieni.


 

Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (80)

Inne tematy w dziale Polityka