Dnald Tusk rozpoczął szczucie na domniemany sojusz partii opozycyjnych, bo skrytykowały dwóch ministrów. Polska państwowość zagrożona !!! Dziennikarze mainstreamu za tym "poszły jak konie po betonie". A przecież prawo do składania takich wniosków przez opozycję jest podstawą demokracji.
Mechanizm kłamstwa i szczucia.
Podam przykład z naszego podwórka. Ghost writer definiujący się jako dziennikarz opisał przedwyborcze zebranie oddziału warszawskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (SDP) takimi słowy:
Onegdaj po raz pierwszy zetknąłem się realnie z pisowską hordą - na zebraniu przedwyborczym SDP*, jako że mózgi tej sekty uznały stowarzyszenie wraz z pałacykiem przy Foksal za łakomy kąsek. (…)Bojówka, którą oni ze sobą przyprowadzili - nocny koszmar na jawie.Takiego poziomu nienawiści i chamstwa, agresji i wściekłości moje zmysły nie odnotowały od czasów akcji ZOMO w stanie wojennym.
Zatroskany dodaje:
„Bywszy prostym dziennikarzyną, obawiam się, że w Polsce może dojść do rozlewu krwi.”
Do autora: Byłam na tym zebraniu. Nie słyszałam pana głosu, a dostęp do mównicy był wolny. Dlaczego pan się nie odezwał, a teraz z za węgła wypisuje nieprawdziwe oskarżenia i insynuacje?
Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich może zrzeszać dziennikarzy o bardzo zróżnicowanym światopoglądzie. I zrzesza . Od honorowego prezesa, Stefana Bratkowskiego, Krzysztofa Bobińskiego po Krzysztofa Czabańskiego. Każdy, kto jest zainteresowany, może wstąpić do SDP i nikomu z powodów światopoglądowych nie zamyka się drogi. SDP powinno być organizacją zawodową, która załatwia wspólne interesy dziennikarzy, niezależnie od ich światopoglądu i sympatii politycznych. Te ostatnie nie powinny mieć żadnego znaczenia. To od nas, członków SDP zależy. Osobiście żałuję, że mało jest z tzw. mainstreamu tj. GW, TVN, Polsatu, Polityki, PRESS –u ,Wprost itp. Sama namawiałam Tomasza Sekielskiego, by zainteresował się tą organizacją zawodową, ale w końcu nie zareagował. To jest ich wybór.
O jakiej "hordzie" pan pisze ?
W ramach reguł demokratycznych w SDP znaleźli się Ci, którzy wyrazili taką wolę, którzy pokładają w tej organizacji jakąś nadzieję, widzą jej sens istnienia dla środowiska zawodowego dziennikarzy. Jaki on będzie - zadecydują wybory. "Tak krawiec kraje, jak materii staje". Od członków SDP i przyszłego zarządu ( wybory w czerwcu) zależy program tej organizacji.
Byłam świadkiem rzeczowej dyskusji nad uchwałami, ich poprawkami, potem uczestniczyłam w głosowaniu. Na zebraniu oddziału warszawskiego byli dziennikarze, którzy wolną wolą wyrazili chęć uczestniczenia w pracach SDP. Nikt dziennikarzom PRESS, Polityki i Wprostu itp. nie zabrania wstąpienia do SDP. To jest ich wybór. Procedury były demokratyczne. Dyskusja żywa, naturalna, otwarta dla wszystkich. Były różnice zdań. I dobrze.
Jakie fakty pana uprawniły do napisania poniższych słów:
"Bojówka, którą oni ze sobą przyprowadzili - nocny koszmar na jawie. Takiego poziomu nienawiści i chamstwa, agresji i wściekłości moje zmysły nie odnotowały od czasów akcji ZOMO w stanie wojennym.(…) "...obawiam się, że w Polsce może dojść do rozlewu krwi"
To jest ten mechanizm wzniecania wojny.
Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka