Nie reagowała na uchwały Rady Programowej TVP. Cała aktywność poszła w najgorszym kierunku.
W TVP toczą się wewnętrzne walki dawnych koalicjantów: PiS, LPR, Samoobrona. ( Nie wykluczam, że niektórzy buntownicy szukają wsparcia duchowego w PO.) . Można się oburzać i słusznie, bo takie poruszenia destabilizują pracę TVP. Liczne komentarze nie uwzględniają jednak jednego , chyba najważniejszego aspektu tej sprawy. MECHANIZMU NIEZALEŻNOŚĆI Rady Nadzorczej TVP i KRRiT od RZĄDU!!!! Czym innym jest mierny jakościowo skład tych rad, pochodzący z nie dającej się obronić pisowskiej nowelizacji ustawy z 2006 roku . Ten skok na media zaowocował szczególnie w tym przypadku fatalnym doborem personalnym. Jednak tamta nowelizacja nie podważyła NIEZALEŻNOŚCI władz mediów publicznych od bieżącej władzy państwowej, co ma znaczenia, kiedy władze państwowe się zmieniają. Prawa demokracji zostały zachowane w samym mechanizmie. Proponowany projekt rządowy wraz z aneksem, który powstał w wyniku rozmów PO z SLD – likwiduje ten mechanizm. Dziwne, że nie ma przecieków z tej umowy (KRRiT powołuje i odwołuje rady nadzorcze, nowych zarządów przez 4 lata nie można zmieniać, zarządów w praktyce komisarycznych, bo powołanych w ciągi 2 miesięcy po wejściu ustawy w życie). z automatu podporządkuje rady nadzorcze bieżącej władzy i nikt w radach nie będzie miał mocy podejmowania decyzji wbrew woli tej władzy państwowej. Teraz ma. A że robią to w celach egoistycznych – to inna sprawa. Czy wolicie sytuację, że odgórnie partia zawsze rządząca będzie decydowała o składach rad, zarządów , finansowaniu i miała wpływ na wszystko?
Zatem gorszące są zachowania członków rady nadzorczej TVP nie służą dziś mediom publicznym , choć paradoksalnie dokonują się w ramach DEMOKRATYCZNEGO PORZĄDKU. Na ten fakt nikt nie zwraca uwagi, bo spektakularne formy walki dawnej koalicji na tym skrawku wolnej ziemii przysłaniają wszystko. Są medialne i łatwe do wykorzystania. Kołodziejski broni obowiązującego prawa. Ma rację, że sytuacje, w których rady nadzorcze były w niepełnym składzie już się parę razy zdarzały w historii TVP i PR w przeszłości. Jednak z decyzjami czekano na uzupełnienie składu przez KRRiT.
Ostatnia kwestia: dlaczego nie ma przecieków z układania się PO z SLD ws.mediów publicznych ? Bo byłyby nie wygodne dla PO i mainstreamowych dziennikarzy, którzy przez odpolitycznienie mediów rozumieją „ odpisienie”. A że pojawią się ludzie PO, PSL czy SLD? Nie ważne. Media będą odpolitycznione, bo nie pisowskie.
Dlaczego dziennikarze podejmujący tę debatę pomijają inicjatywy obywatelskie? Kto zajrzał do społecznego projektu ustawy i jej założeń prawnych opracowanych przez Stowarzyszenie Wolnego Słowa?