Jan Kalemba Jan Kalemba
393
BLOG

Laboratorium prowokacji?

Jan Kalemba Jan Kalemba Polityka Obserwuj notkę 8

 

W tym nieszczęsnym roku 2010 spadły na Polskę takie wydarzenia – pojedynczo można by je uznać za przypadek – które łącznie wydają się być prowokacjami czynników zewnętrznych.
 
W latach 70. dwudziestego wieku laboratorium prowokacji uczyniono z Libanu. Zimnowojenne konflikty pomiędzy Wschodem i Zachodem przyjmowały gorącą postać na terenie tzw. trzeciego świata. Jakby za obopólną zgodą miejscem testowania różnych metod tej wojny zastępczej stało się wzmiankowane państwo. Wówczas mędrcy – często ci sami co dziś – też szydzili sobie z teorii spiskowych. Jednak uzbrojonych kilkudziesięciotysięcznych formacji, finansowanych z zewnątrz, pojawiło się wtedy w Libanie tyle, że tłukąc się pomiędzy sobą przerobiły ten kwitnący i zasobny kraj w morze ruin i nędzy.
 
Dzisiejsi nowocześni postępowcy zachłystują się frazą – dwudziesty pierwszy wiek. Niejednokrotnie usiłowano mnie zdyskredytować – „Jest dwudziesty pierwszy wiek, a ty wciąż siedzisz w okopie!” Przypomina to podobny entuzjazm różnych przyjaciół wiosny na początku XX w. Herberta Wellsa uznali za wariata szkalującego postępową i humanitarną Europę, bo w opublikowanej w roku 1908 książce „Wojna w przestworzu” opisał bombardowanie miast z powietrza oraz exodus i śmierć milionów cywilów...
 
A jak u nas wygląda ten postępowy 2010 r? Oto wydarzenia noszące – jak uważam – znamiona prowokacji:
   # rozdzielenie rocznicowych uroczystości uczczenia Zbrodni Katyńskiej, wykonane bez osłonek przez Władimira Putina;
   # zgoda służb specjalnych (ich desowietyzacja została zatrzymana w końcu 2007 r.) na lądowanie samolotu rządowego na lotnisku nie spełniającym żadnych norm portu międzynarodowego i zamkniętym w 2009 r.(!?) – Donald Tusk był tak nieświadomy, że też tam lądował, a że mu się udało – to żaden argument;
   # oddanie w obce ręce czarnych skrzynek, bez możliwości nawet udziału przy ich badaniu analogicznie jak całości dochodzenia przyczyn katastrofy smoleńskiej, jest wydarzeniem bezprecedensowym przy takiej skali strat kierownictwa państwa i sił zbrojnych;
   # podjęcie skoordynowanej kampanii szczucia i siania nienawiści wtedy gdy wydawało się, że Polacy mogą w znaczącej mierze zjednoczyć się wskutek tragedii smoleńskiej;
   # próby wykreowania nowych idoli politycznych, usiłujących rozbić swoje partie i powołać nowe podmioty polityczne;
   # śmierć w tajemniczych okolicznościach dr inż. Eugeniusza Wróbla, członka rządu Prawa i Sprawiedliwości i eksperta lotniczego, spowodowana – jak się sugeruje – przez sprawcę niezrównoważonego psychicznie;
   # zamach przy użyciu broni palnej na siedzibę Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi wykonany również przez sprawcę niezrównoważonego psychicznie.
 
Tytułem uzupełnienia przypomnę, że osobami najbardziej podatnymi na sterowanie ich postępowaniem są niezrównoważeni psychicznie.
 
Natomiast kreowanie wspomnianych wydarzeń mogło być testem: 1) możliwości wykonania danego przedsięwzięcia, 2) reakcji świata i podmiotu poddanego próbie. Podkreślam jeszcze raz – wszystkie te zdarzenia pojedynczo, można by uznać za przypadek. Łącznie wydają się być prowokacjami, a ponieważ szkodzą bardzo Polsce, inspiracja pochodzi z pewnością z zewnątrz. Na świecie przewartościowują się teraz metody walki gospodarczej i politycznej. Testować je można w laboratorium prowokacji...
Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka