Jan Kalemba Jan Kalemba
717
BLOG

Kanalia z wielkich miast

Jan Kalemba Jan Kalemba Polityka Obserwuj notkę 4

 

Republikę czekałby upadek, gdyby prawo głosu dostała kanalia z zaułków wielkich miast – taką refleksję miał popełnić 200 lat temu Tomas Jefferson.
 
Nie przypadkiem chyba autor Deklaracji Niepodległości USA napomknął w tej uwadze nie o demokracji, tylko o republice, co jest pojęciem znacznie bardziej precyzyjnym. Oznacza system polityczny państwa, którego władze pochodzą z wyboru. Pod hasłem demokracja kryje się wiele znaczeń, często wręcz bałamutnych. Pamiętajmy wszak, że Republikę Weimarską przerobiono na hitlerowską dyktaturę całkowicie demokratycznie. Nie mniej demokratycznie uchwalono też ustawy norymberskie...
 
Cenzus wyborczy nigdy nie był kwestionowany z republikańskiego punktu widzenia. Zresztą cenzus wieku mamy w ordynacji wyborczej Rzeczpospolitej Polskiej – czynnego prawa wyborczego nabywa się po ukończeniu 18 lat, a biernego: do Sejmu po ukończeniu 21 lat, zaś do Senatu po ukończeniu 30 lat.
 
Cenzus wyborczy – jako nieodłączny element prawa wyborczego – był natomiast podważany przez różnorakich bojowników o wolność i demokrację, jak określają się z reguły amatorzy fikcji wyborczej. Oczywiście potrzebna jest im do tego durna gawiedź, podatna na manipulacje. Szczególnie przeszkadzał im cenzus majątkowy i wykształcenia. Teraz postulują obniżenie wieku nabywania czynnego prawa wyborczego, np. do lat 16...
 
W czasach Tomasa Jeffersona nikt nie miał wątpliwości co do tego, że „kanalia z zaułków wielkich miast”, uznawana nie bezpodstawnie za podatną na bezrozumny owczy pęd, nie kwalifikuje się do prawa wyborczego. Przysługiwało ono jedynie świadomym i dojrzałym obywatelom, co zapewniać miał właśnie cenzus majątku nieruchomego lub wykształcenia.
 
Krzysztof Wyszkowski zwierzył się parę dni temu z tego co usłyszał w trakcie obrad okrągłego stołu w domu zaprzyjaźnionej rodziny reprezentującej najlepszą część warszawskiej inteligencji. Otóż po dyskusji, w której krytykował uległość wobec komuny, do drzwi odprowadziła go latorośl, świeżo upieczony student historii – Krzysiu! Ty chcesz walczyć na barykadach, a my chcemy żyć! – wyrecytował dramatycznie ów student. Szkoda, że pan Wyszkowski nie ujawnił nazwiska tej warszawskiej inteligencji...
 
Tomas Jefferson nie przewidział tego, że przyjdą takie czasy, kiedy morale „kanalii z zaułków wielkich miast” osiągnie warstwa społeczna uważająca się za elitę, inteligencję. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, w której 20-letni student, Polak wypowiedziałby cytowane powyżej słowa w Warszawie, w końcu roku 1918! Nawet gdyby ulęgła mu się taka myśl w łepetynie, to pewno wstydziłby się jej sam przed sobą...
 
Dzisiejsza „kanalia z wielkich miast” legitymuje się dyplomami wszelakimi, więc cenzus wykształcenia nic by nie pomógł. Jednak tak samo jak kiedyś, kanalia patriotyzm uważa za frajerstwo, za to skłonna jest do patologii społecznej. Nie wstydzi się tego i jawnie popiera opcje polityczne o knajackich cechach.
 
Może warto by było zacząć nazywać to po imieniu, jak na to sobie zasłużyło. Może takim nieprzerwanym piętnowaniem coś zmienimy!? Nieprawda to kłamstwo, tchórzliwe unikanie obowiązków to podłość, przywłaszczenie to złodziejstwo – jednym słowem KANALIA, a nie żadna inteligencja czy elita!
Jan Kalemba
O mnie Jan Kalemba

NARÓD TO CI KTÓRZY BYLI, SĄ I BĘDĄ

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka