Wynik mnie ani ziębi ani parzy. Niezależnie od tego, który z sondaży jest bliższy prawdy, Platforma odniosła bardzo duży sukces. Po dwóch latach rządzenia to wynik rewelacyjny. Moim zdaniem sukces to całkowicie niezasłużony, gdyby brać pod uwagę działalność rządu. Ale jest to sukces. Poprawić swój – już bardzo wysoki wynik z poprzednich wyborów - to duże osiągnięcie.
Platforma dużo poważniej podeszło do układania list. Ściągnęła bardzo mocne nazwiska z lewa i sprawy.Jarosław Kaczyński podszedł do sprawy dużo mniej poważnie i dopiero w ostatniej chwili zaczął kombinować z listami. Ale było już za późno.
Atrakcyjne spory reklamowe w najlepszym wypadku zmniejszyły skalę przegranej. To nie jest sukces PiS. Ale też nie jakaś wielka porażka.Zaskakująco słaby wynik ma PSL, a zaskakująco dobry – SLD.
Cieszy mnie tak naprawdę tylko jeden wynik. Dramatyczna porażka Libertasu. To ugrupowanie nie zasłużyło na nic więcej a hucpa jaką urządzało, została szybko ukarana. Przewidziałem to zresztą w swoim teksie opublikowanym kilka tygodni temu w „Rzepie”.
A, nie – cieszy mnie jeszcze wynik Jerzego Buzka. Bardzo go cenię i dziś wyprzedza pan nasza klasę polityczną o kilka klas. Jako polityk nauczył się bardzo wiele. On uprawia realną politykę a nie zajmuje się jedynie marketingiem.
Co zmienią te wybory w polityce krajowej? Nic. Nie będzie żadnych zmian ani w Platformie ani w PiS. Obie partie okopały się jeszcze mocniej. Co jako człowiekowi, który kilka lat temu był szczęśliwy z tego, że zajęły większość polskiej sceny politycznej, dziś nie sprawia żadnej radości.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka