Zmiana polityczna to dobry czas na załatwienie dawnych spraw, których z różnych powodów nie załatwiono. Także tych trudnych. Jedną z tych spraw, bardzo symbolicznych jest kwestia uhonorowania pułkownika Ryszarda Kuklińskiego. Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie zwróciło się do prezydenta-elekta o to, by nadał Kuklińskiemu order Orła Białego i awansował go pośmiertnie do stopnia generała. To bardzo dobra okazja, by to zrobić.
Oczywiście dla wielu ludzi, także tych, którzy nie opowiadali się po stronie antykomunistycznej może być to trudne, bo nagradzanie za działalność szpiegowską jest kontrowersyjne. Ale w tym przypadku pobudki działań pułkownika a przede wszystkim skutki jego działań są bezsporne. Ten człowiek wziął na siebie olbrzymie ryzyko, ryzykował życiem swoim i życiem swojej rodziny. I zapłacił za to wielką cenę. Jego dzieci zginęły. Udało mu się jednak przekazać Amerykanom, którzy nie byli wrogami polskiej wolności a wręcz przeciwnie bardzo ważne dokumenty, które być uratowały nasz kraj przed dużo większym kataklizmem. Dla mnie od lat pułkownik Ryszard Kukliński jest wspaniałym bohaterem. Mimo tego, że przez lata był oficerem LWP, które było zależne całkowicie od ZSRR.
Bardzo ciekawe jest porównanie życiorysów i wyborów Ryszarda Kuklińskiego i Wojciecha Jaruzelskiego. Obaj byli w pewnym momencie niemal w tym samym miejscu, po tej samej stronie. I obaj poszli w kompletnie różnych kierunkach. Jeden z narażaniem życia próbował ratować Polskę, praktycznie poświęcił wszystko dla Ojczyzny, drugi doprowadził Ojczyznę do katastrofy wprowadzając stan wojenny, łamiąc życie setkom tysięcy rodzin i blokując rozwój cywilizacyjny naszego państwa na wiele lat. Ten pierwszy stracił synów, niemal do końca życia musiał się ukrywać, drugi do dziś nie został osądzony i spokojnie mieszka w prestiżowej dzielnicy Warszawy.
Nie wzywam wcale do tego, by dziś zajmować się Jaruzelskim. Jest już starym człowiekiem i zostawmy go w spokoju. Ale Kuklińskiego trzeba uhonorować. Budowa symboli jest czymś niezwykle ważnym. Jeśli mamy dwóch takich ludzi, dwa takie życiorysy, zupełnie różne wybory, których dokonali, dwa różne zespoły wartości, to państwo i jego obywatele powinni pokazać, co wybierają, co jest dla nich ważne. Żaden z poprzednich prezydentów, w tym i Lech Wałęsa i Lech Kaczyński nie uhonorowali we właściwy sposób Ryszarda Kuklińskiego. Nie wiem, czy zrobi to obecny prezydent. Ma wspaniałą szansę.
W zamożnym kraju, w silnej republikańskiej wspólnocie, pewnie z pieniędzy prywatnych powstałoby muzeum takiej postaci jak Kukliński. Takie symbole wywołują emocje i kontrowersje. Ale właśnie dlatego trzeba te symbole budować, byśmy dyskutowali o tym, jakie wartości są ważne dla nas, dla naszego państwa. Trzeba zrobić wiele, by zwłaszcza młodzi ludzie ucząc się historii i mając do wyboru tradycję Jaruzelskiego i Kuklińskiego dokonywali dobrych wyborów.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka