Janusz Palikot Janusz Palikot
954
BLOG

Czas porozumienia czy czas apokalipsy, wybór należy do Ciebie

Janusz Palikot Janusz Palikot Polityka Obserwuj notkę 219

 

Milczenie przerwane! Prezes przemówił. I to jak? Ciemny garnitur, ciemny krawat. Buty nie wiadomo jakie, bo ukryte pod stołem. Ale pewnie nowe i wypastowane. Zamiast srebrnego imbryka znanego ze spotu z orędziem do Rosjan na stole białe filiżanki.

Jest szansa na to, by sporne sprawy teraz zostały załatwione dzięki porozumieniu. Mam nadzieję, że my wszyscy tej szansy na porozumienie nie zmarnujemy.” -powiedział Prezes-Kameleon uspakajając internautów. Pewnie nie tych od popijania piwka i oglądania porno-filmików. Przepraszam, zapomniałem. Przecież tak mówił dawny Prezes. W tym sezonie obowiązuje nowy kolor politycznych barw. Pozytywnie, miło, pogodnie, otwarcie. Wszak Polska się zmieniła.

 Sądzę też, że zmieniły się postawy w bardzo dużej części społeczeństwa. To kapitał społecznego dobra. Kluczowe jest pytanie, czy potrafimy coś na nim zbudować?”. Wiemy co budować, ale nie wiadomo kto ma to robić. Otwartym pozostaje pytanie czy owymi „my” mają być tylko politycy czy także pozostała część obywateli RP (numer się ustali po wyborach)? A nad bardziej precyzyjnym językiem i właściwym ujęciem przekazów popracuje sztab specjalistów. W następnych wywiadach będzie już super!

Uważam, że teraz w społeczeństwie jest większa potrzeba kompromisu. I musimy do niego dążyć. Ważne jest to, by rozmowy polityczne do tego prowadziły.” A więc jednak politycy. „Kompromis musi mieć pewne społeczne poparcie. Nie może być zawarty na zasadzie, że politycy dogadują się ponad społeczeństwem, albo co gorsza  wbrew niemu.” Już się bałem, że z planu Prezesa Kameleona może nic nie wyjść. Lud jednak u nas trochę kłótliwy i mogłoby pójść coś nie tak. A dzięki światłym politykom, wspieranym przez elektorat kompromis musi zostać wypracowany. Wszyscy przecież pamiętają zgodną koalicję PiS, LPR i Samoobrony. Końcówka była niespecjalna, ale teraz obowiązuje nowy styl, nowy model. Prezes Kameleon da radę. A z nim cała Polska. Ta najważniejsza.

Doszedłem do wniosku, wraz z moimi politycznymi przyjaciółmi, że w tej sytuacji jest szansa dla kraju. Jaka to szansa? By z tego pozytywnego odruchu społecznego, odruchu jedności, który powstał po 10 kwietnia, wyniknęło coś, co zmieni jakość naszego życia publicznego. Będzie w nim więcej współpracy. A przez to zmieni się jakość innych dziedzin życia. Na lepsze zmieni się codzienne życie Polaków.” Tak jak to bywało za czasów RP 3 ½. Hokus-pokus. Od razu lepiej. I wzrost gospodarczy przyśpieszy i 3 miliony mieszkań powstanie, i nastąpi pełne zatrudnienie dzięki współpracy z jedynym prawowitym związkiem zawodowym. Miód, malina.

Bo przecież „państwo jest wartością moralną. (…) Możemy zrobić wiele w interesie naszej przyszłości. Przyszłości młodego pokolenia.” Czyż to nie piękne? Kompromis, przyszłość, kapitał społecznego dobra, nowa jakość życia publicznego. Kto by się pod tym nie podpisał? Kto nie zaaprobował? Specjaliści od marketingu politycznego nazywają takie słowa słowami-kluczami. Musimy się do nich przyzwyczaić. W ciągu najbliższych dni będą one padać bardzo często z ust Prezesa-Kameleona.

Jest tylko jeden mały warunek. „Jeśli w wyniku wyborów nie powstanie układ monopolistyczny, powinno to doprowadzić do sytuacji, w której różne punkty widzenia zostaną uwzględnione. Powinno być możliwe zawarcie kompromisów, które pozwolą wyjść z różnych niemożliwości.” A więc jednak. Prosili, błagali. Szefowa sztabu i nowy rzecznik prasowy. Prezes-Kameleon puścił starą farbę! Będzie i współpraca i porozumienie, nawet z tym Tuskiem (co ma krew na rękach, jak mówią w Radio Maryja). Jest tylko jeden warunek. Prezydentem MUSI zostać wybranym Prezes. Już nie Kameleon.

Drodzy Polacy - chcecie wychodzić z różnych niemożliwości, mieć spokój, obserwować uwijających się polityków rozwiązujących Wasze problemy? To głosujcie na Prezesa Kameleona. Inaczej wróci retoryka zimnowojenna a’la IV RP. Już nie w wersji soft-Kameleona, tylko w wersji hard. Ten stary, dobrze znany ton. Ten  z TKMem, wykształciuchami, łże-elitami, ruskimi agentami. Nie chcecie? To się urządzi Wam czas apokalipsy. Czas strajków, zadym ulicznych, procesji pod domami zamieszkałymi przez niewiernych.

Pora się dobrze zastanowić na kogo odasz swój głos 20 czerwca.

 

 

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka