1. Lat temu z dziesięć kolega inżynier stracił robotę i szukał nowej. Zadzwonił do firmy "marketing and consulting" która ogłaszała właśnie konkurs na jakieś stanowisko.
Odpowiedział mu młody głos jakiegoś chłopaczka
Halo! - tu firma małketing ent konsałulitg - w czym mogę pomóc?
- Ja w sprawie ogłoszenia....jestem inzynierem elektrykiem, czy bylibyście zainteresowani moją ofertą?
- A czy ma pan doświadczenie w pracy za granicą?
- Niestety jeszcze nie...
- To bardzo mi przykro, ale nasze firma "małketing ent konsałulting" nie jest panską ofertą zainterowana.
- Tak... no trudno...ale spytam przy okazji - czym się wasza firma zajmuje?
- Proszę pana, jesteśmy firmą małketingowo-konsałultingową - odpowiada młody głos.
- A proszę pana - pyta kolega inżynier - a co to właściwie jest ten konsalting?
W słuchawce chwila ciszy... - proszę pana! Jak pan nie wie co to jest konsałulting, to o czym my rozmawiamy!
2. Wiadomość z Gazety Prawnej - 23 marca br.
Resort spraw wewnętrznych chce usprawnić pracę najbiedniejszych gmin i powiatów. Od 1 kwietnia w 250 samorządach pojawią się specjaliści z firmy konsultingowej, którzy mają im pomóc szukać oszczędności i usprawnić pracę.
W dokonaniu samooceny pracownikom urzędu pomoże ekspert z firmy konsultingowej F5 Konsulting, wybranej w przetargu przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wspólnie przygotują dokumenty o mocnych i słabych stronach jednostki. Na tej podstawie powstanie tzw. plan naprawczy. Podobne wizyty specjalistów w urzędach miały miejsce w ubiegłym roku w ramach projektu "Wspólna metoda oceny" finansowanego ze środków UE. Wtedy eksperci pojawili się w 80 jednostkach. Budżet tegorocznej edycji to 50 mln zł. Warunkiem wzięcia udziału w programie jest dochód na mieszkańca nieprzekraczający 50% średniej i to, że gmina lub powiat nie otrzymały wcześniej wsparcia MSWiA w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Urzędy po dokonaniu samooceny mogą się ubiegać o środki unijne na realizację zaleceń. Dotację z UE udało się otrzymać m.in. starostwu powiatowemu w Lęborku. Dzięki temu wprowadza ono m.in. system analizy wyników ankiet wypełnianych przez petentów i przeprowadza szkolenia pracowników.
3. 50 milionów złotych za audyt, który ma uszczęśliwić 250 najbiedniejszych gmin. Po 200 tysięcy złotych na gminę...
Nie bedę tego porównywał do płacy pielęgniarek.. porównam do płacy wójta - 8-9 tysięcy złotych miesięcznie.
W zamian za swoje mądre rady firma kunsultingowa skasuje od państwa polskiego po 200 tysiecy złotych, czy mniej wiecej dwuletnie zarobki wójta. 2 lata razy 250 gmin - firma kunsultingowa zgarnie kasę, na jaką przeciętny polski wójt musiałby pracować 500 lat!
Frycz-Modrzewski, wójt z Wolborza, autor dzieła "O poprawie Rzeczypospolitej" musiałby od XVI wieku do dzisiaj dożyć, żeby taką kasę zgarnąć.
4. I co taka firma doradzi?
W małej gminie wiejskiej jest oczywiście wójt, sekretarz Czerepach, pani Jadzia od ksiegowości, pani Halinka od podatków, pan Zenek zajmujacy sie szkołą i drogami... oprócz tego jeszcze parę osób od spraw bardziej lub mniej zbytecznych - co tu cholera można usprawnić za 200 tysięcy złotych?
Przyjedzie do gminy jakaś dziewczynka albo chłopczyk, ze trzy dni potruje wójtowi tak zwaną przysłowiowa dupę (jeśli wójt znajdzie na to czas) odjedzie, po czym gmina otrzyma parustronicowy raport w sprawie usprawnienia pracy. Żeby pania Halinkę przesunąć na miejsc pani Jadzi, pana Zenka wysłac na kurs...cholera...nic innego nie przychodzi mi do głowy. Coż to moga być za mądre, kosztujace 200 tysięcy złotych rady, w gminie zatrudniającej czternaście osób?
5. Idę o zakład, że mądre rady będą jak spod sztancy. Będzie to dwieście pięćdziesiat sztuk bardzo podobnego do siebie doradztwa - bo czym tu różnią się problemy i organizacja pracy gminy Lisie Jamy od problemów i organizacji pracy gminy Wilkowyje.
Niczym.
Firma małketingowo-konsałulingowa skasuje 50 milinów złotych za pare pierdół, powielonych 250 razy.
Tak się kosi kasę w państwie Tuska.
6. Nie mam racji, tak? A właśnie, że mam! Byłem prezesem NIK-u i znam te marketingo-konsaltingi, te usługi doradcze, stanowiące bezczelny drenaż publicznej kasy. przypominam sobie taki konsalting w LOT-cie, zamówiony za 16 milionów (już nie pamietam - złotych czy dolarów), który sprowadzał się do odkrywczej konkluzji, że LOT, aby wyjść z tarapatów, powinien zmniejszyć koszty i zwiększyć zyski.
Bardzo mądra rada, warta naprawde wielkich pieniędzy...
7. Z dalszej części informacji Gazety Prawnej wynika, że program audytu w gminach byłprowadzony już w ubiegłym roku i objął 80 gmin, z których 75 procent oceniło ten program pozytywnie.
No pewnie, że pozytywnie! Niech wójt powie, że mu się nie podoba program prowadzony przez MSWiA, wtedy prędzej zobaczy w lustrze własny tyłek, niż "schetynówkę" na budowe gminnej drogi.
Wójt wie, że o kazdy grosz dla swej gminy musi się kłaniać czapką do ziemi po polsku, to i chwali audyt MSWiA - co ma robic...
A jednak co czwartemu wójtowi pochwała programu nie przeszła przez gardło, co uważam za dowód, ze gminom tak jest ten audyt potrzebny, jak świni siodło.
Gminom nie audytów potrzeba, ale pieniędzy, których tak bardzo na wszystko brakuje i które tak lekką ręką trwoni rząd Donalda Tuska.
Inne tematy w dziale Polityka