Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
389
BLOG

Eurobaranek cukrowy 2011

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 4

1. Z zasady sam siebie nie reklamuję na moim blogu i nie informuję, tak jak Janusz Piechociński, o imprezach, na których łaskawie mam zamiar się pojawić i zaszczycić nimi licznie zgromadzoną widownię. Tym razem jednak impreza organizowana pod moim patronatem w Brukseli jest na tyle ważna i ciekawa, że chciałbym państwa na nią zaprosić. Choćby tylko symbolicznie, bo impreza odbędzie się w Brukseli, a jedyny samolot, którym można by na nią zdążyć, odlatuje z Okęcia dzisiaj siódma pięć rano, więc chyba nie zdążycie się państwo zabrać. 
Otóż dziś o 12.00 w Brukseli na placu Schumana, przed siedziba Komisji Europejskiej, odbędzie się organizowana przeze mnie wespół z francuskim posłem Jose Bove i włoskim posłem Sergio Berlato akcja pod nazwą "Eurobaranek cukrowy 2011", w ramach której będziemy rozdawali zgromadzonej publiczności cukrowe baranki wielkanocne, jako upominki na zbliżające się święta.
Polskie baranki będą przyozdobione flagami polskimi, Unii Europejskiej oraz flagą Powiatu Rawskiego.

2. Do wrót Brukseli dojeżdża w tej chwili TiR z transportem 12 ton polskich baranków z cukrowni "Rawa" w Rawie Mazowieckiej. Podobne transporty baranków francuskich z cukrowni "Le Paysan" w departamencie Auvergne i włoskiej cukrowni "Diavolezza" z regionu Toskania, są już na miejscu na placu Schumana.
 Rozdawaniu baranków towarzyszył będzie koncert. Ze strony francuskiej wystąpi Carla Bruni (francuscy cukrownicy maja taką siłę przebicia, że grożąc strajkiem wymogli jej udział na Sarkozym),  będzie też piosenkarz Dominique (nie wiem czy dobrze zapamiętałem imię) Forestier. Z Włoch wystąpi - niespodzianka - wcale nie piosenkarz, lecz sławny do niedawna piłkarz Milanu, ale uzdolniony muzycznie i śpiewający Paolo Maldini. Z Polski miał przyjechać Paweł Kukiz, ale po spotkaniu z Donaldem Tuskiem wycofał się w ostatniej chwili i w związku z tym ja sam zagram na gitarze i zaśpiewam kilka piosenek Brassensa oraz "Piosenkę Gruzińską" Okudżawy.

3. Celem imprezy oprócz uczczenia zbliżających się Świąt Wielkanocnych (które tu w Belgii spychane są na margines i odgrywają wyraźnie mniejszą rolę niż Boże Narodzenie) jest oczywiście promocja europejskiego cukru, pochodzącego z europejskich pól buraczanych i europejskich cukrowni - polskich, francuskich i włoskich. Ten cukier jest o wiele lepszy i zdrowszy niż importowany cukier brazylijski z baranów...przepraszam - z bananów, z trzciny cukrowej i genetycznie modyfikowanej kukurydzy. Chcemy przekonać europejską opinię publiczną, że powinniśmy dbać o nasz europejski cukier z buraków i sprzeciwiać się zamykaniu kolejnych cukrowni, bo przez to zamykanie za cukier musimy płacić coraz więcej i więcej, a w Polsce najwięcej.

4. Kulminacyjnym punktem imprezy ma być wręczenie już nie baranków ale "Eurobaranów Cukrowych 2011" dla przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Barroso i europrezydenta van Rompuya. Nie wiem, czy któryś z nich się pojawi osobiście (pan Barroso zapowiedział, że na 90 procent będzie obecny, Buzek się waha, a van Rompuy nie dał żadnej odpowiedzi), jeśli ich nie będzie, cukrowe Eurobarany, każdy ważący po 60 kilogramów, zostaną im doręczone przez wysłanników.
Te wielkie cukrowe barany wyrażają podtekst, który wymyślił znany z szelmostw poseł Bove. Chodzi oczywiście o danie do zrozumienia co myślimy o tych, którzy wymyślili tak zwana reformę cukrową, przez którą trzeba było zlikwidować tysiące hektarów upraw buraków, zamknąć około stu cukrowni i która doprowadziła do szalejącej drożyzny cukru w całej Europie.
Czwartego cukrowego barana należałoby wręczyć byłej komisarz do spraw rolnictwa pani Fischer-Boel, bo to ona najbardziej parła do tej pseudoreformy. A piąty powinien otrzymać Donald Tusk, bo to pod jego rządami nastąpiło zamknięcie kilkunastu cukrowni w Polsce.
Ministrowi Sawickiemu barana nie wręczę, bo się do mnie nie odzywa. To znaczy Sawicki się nie odzywa.

5. Mam nadzieję, że cukrowe baranki rozejdą się w Brukseli jak świeże truskawki, które też tu kiedyś rozdawaliśmy. A jeśli coś zostanie, bez aluzji rozdam to pod Sejmem w Warszawie.

PS. Dziękuję koncernom cukrowym: francuskiemu  "Le Sucre francaise", włoskiemu koncernowi "Dolce vita" i spółce "Polski Cukier" za znaczące finansowe wsparcie imprezy"Eurobaranek cukrowy 2011". 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka