1. - Nikt w zasadzie nie kwestionuje konieczsności ponoszenia kosztów z tytułu korzystania z usług polegających na korzystaniu z wody oraz odprowadzania ścieków sanitarnych. Wiele emocji pojaweia się natomiast, jesli temat dotyczy opłat za korzystanie z usług odprowadzania ścieków odpadowych i roztopowych, nazywanych przekornie przez niektórych "podatkiem od deszczu".
Od takiej publicystycznej frazy rozpoczyna się pismo urzędowe Rawskich Wodociągów i Kanalizacji RAWiK w mojej pieknej Rawie Mazowieckiej, powiadamiające mieszkańców o nałozeniu na nich - tu prxzyłącze sie do przekonych i użyję nazwy - podatku od deszczu.
2. Zazwyczaj pisma urzędowe zaczynaja się i kończą stekiem paragrafów, rozmitych gróźb i pouczeń, na podstawie, na mocy, nakazuje się, zakazuje sie, przymusza lub zabrania.
A w piśmie RAWiK nic z tych rzeczy.Żadnych gróźb, zadnych strachów, paragrafy ograniczone do mnimum. Zamiast tego mamy natomiast piękne publicystyczne wyjaśnienie, dlaczego to Rawianin, dla własnego i dla wspólnego dobra powinien z radością zapłacić 30 złotych rzeczonego deszczowego podatku, która Rada Miasta łaskawa była właśnie uchwalić.
3. RAWiK chwali się, ale delikatnbie i subtelnie, że z Funduszu Spójnosci Unii Europejskiej otrzymał właśnie 39,6 miliona złotych na projekt uporządkowania gospodarki wodno-ściekowej i że realizacja projektu wymaga, co zrozumiałe, współfinansowania ze strony miasta. Gdyby ktoś chciał się szerzej zapoznać z projektem - zacheca pismo - jest on dostepny na stronie www.rawik.pl
4. W dalszej części pisma zawarta jest argumentacja o jak ważne jest wyłapanie wody deszczowej dla gospodarki wodnej całego kraju, który, jak oznajmia pismo, jest zaliczany do najuboższych w zasoby wodne i klasyfikowany pod tym wzgledem na równi z Egiptem.
Niebo skąpi suchej ziemi kropli deszczu...stanęła mi przed oczyma wizja Polski wyschnietej jak pustynia Synaj... nie, nie wolno nam do tego dopuścić. Trzeba koniecznie wyłapać tę deszczówkę.......
5. - Licze na wyrozumiałość Państwa w związku z przedstawionym tematem - pisze na zakończenie prezes Zarządu RAWiK Czesław Kierebiński i dadaje, że wprowadzone opłaty są znikome w stosunku do korzyści, jakie cały, opisany powyżej w skrócie system przyniesie NASZEMU MIASTU (użyte w pismie wielkie litery spowodowały u mnie przypływ dumu, ze jestem mieszkańcego tego właśnie NASZEGO MIASTA).
- Jesteśmy wspólną społecznością, która sama musi zadbać o zrealizowanie swoich potrzeb - tym ostatnimk zdaniem RAWiK rozbudził we mnie autentyczną potrzebę więzi i wspólnoty.
I zrobiło mi się żal, że pismo nie jest adresowane do mnie, tylko do jednego z moich znajomych. Sam bym z radością zapłacił te 30 złotych, żeby mieć to poczucie, że współuczestniczę w ważnym dziele dla NASZEGO MIASTA i ratuję Ojczyznę przed upodobnieniem się do Sahary.
6. O ile piekniejszy byłby swiat, gdyby władza umiała pisać takie pisma jak to, które napisał RAWiK. O ile lepiej by się człowiek czuł, jako obywatel, o ile łatwie utożsamiałby się z państwem, z miastem i ze wspólnym dobrem.
Takich pism nie ucza pisać w żadnych szkołach. Z talentem do nich trzeba sie urodzić. To urzędowe pismo człowiek czyta, jakby deszczowej piosenki słuchał.
Brawo RAWiK!