1. Gdy Chrystus niósł swój Krzyż na Golgotę, motłoch z niego drwił i go opluwał.Współczujących udręczonemu skazańcowi było niewielu.
I tak już zostało, że kto niesie swój krzyż, tego gawiedź wyszydza i opluwa.
2. Ileż upokorzeń, muszą znieść ludzie słabi, niepełnosprawni, chorzy. Ileż krzywd i udręczenia doznają ludzie miażdżeni przez bezduszną machinę niesprawiedliwości.
Człowiek dotknięty nieszczęściem prędzej szyderstwa się doczeka, niż pomocnej dłoni.
Wiem coś o tym, bo dotknięci nieszczęściami, przygnieceni swoim krzyżem ludzie często do mnie przychodzą po ratunek. Za chwilę idę na kolejny dyżur poselski na spotkanie z takimi właśnie ludźmi, dziś, w Wielki Piatek. Nie zawsze jestem w stanie im pomóc, ale bywa tak, że jestem pierwszym człowiekiem, który porozmawia z nimi po ludzku. To niekiedy jest najważniejsze, bo bo od strat materialnych bardziej człowieka boli utrata godności.
3. Spośród wszystkich krzyży, dziś najbardziej opluwany jest Krzyż Smoleński. Doświadczają tego na co dzień ci, którzy go niosą. Opluwany jest kłamstwem, opluwany jest obłudą, opluwany jest lekceważeniem.
Jak choćby krzyż rodzin pilotów, bez żadnych dowodów, a nawqet wbrew dowodom, pośmiertnie oskarżanych o sprowadzenie katastrofy.
Jak krzyż Ewy Błasik, na oczach której poniewierana jest pamięć jej zmarłego tragicznie męża.
Jak krzyż Jarosława Kaczyńskiego, po śmierci brata atakowanego ze zdwojoną nienawiścią.
Gawiedź jest bezlitosna.
Zobaczycie ją Państwo za chwilę w komentarzach na tym blogu.
4. Niech drwią, niech sobie szydzą, niech opluwają nawet i w Wielki Piątek.
Krzyż i Prawda zwyciężyły dwa tysiące lat temu w Jerozolimie, zwyciężą też i dziś.
Inne tematy w dziale Polityka