Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
828
BLOG

Słowo na pożegnanie Mistrza

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 9

Dziś w Warszawie odbył się pogrzeb Waldemara Baszanowskiego. Żegnało go wielu ludzi, w tym wielu sławnych sportowców, dawnych i współczesnych mistrzów, nie tylko sztangistów.

Na pożegnanie mistrza powiedziałem kilka słów, jako jeden z jego kibiców.

 

1. Gdy Waldema rBaszanowski wychodził na pomosty olimpiad i mistrzostw świata,mocniej biły miliony polskich serc.

A gdy Mu grali Mazurka Dąbrowskiego, w Tokio, w Meksyku, w Wiedniu, Teheranie czy w Warszawie, w milionach polskich polskich oczu pojawiały się łzy wzruszenia.

Żegnam Pana Waldemara Baszanowskiego jako jeden z tych, którym dane było przeżywać te wzruszenia.

 

2. Podnoszenie ciężarów to sport twardy, wymierny, ale i piękny. Tu do mistrzowskich wyników można dojść tylko morderczą, nieomal katorżniczą pracą.

Lata ciężkiej pracy, apotem wszystko rozstrzyga się w ułamkach sekund, gdy minimalny błąd może obrócić wszystko wniwecz.

Dlatego w tym sporcie potrzebna jest nie tylko wielka siła, ale też co do milimetrów precyzyjna technika i nerwy jak ze stali.

 

3. Waldemar Baszanowski miał to wszystko. Ale też miał jeszcze coś więcej. On bił rekordy świata z jakąś niezwykłą elegancją, z jakąś wręcz gracją na pomoście. Jakby bukiety kwiatów podnosił w górę, anie ciężkie sztangi.

W Jego wykonaniu ten sport stawał się jeszcze piękniejszy.

 

4. Odchodzą od nas wielc ymistrzowie polskich ciężarów. Nie ma już wśród żywych żadnego z medalistów olimpiady w Tokio. Odszedł Paliński, Zieliński, Nowak, opuścił nas medalista z Meksyku Trębicki – a teraz odchodzi największy z wielkich – dwukrotny mistrz olimpijski Waldemar Baszanowski.

 

5. Bił od Niego nie tylko blask złotych medali, ale też swoisty blask jego niezwykłej osobowości, Wielkie sukcesy nie przewróciły mu w głowie. Kto miał szczęście Go znać, ten pozostawał pod urokiem tego ciepłego, otwartego, serdecznego, a przede wszystkim skromnego człowieka. Wielkie sukcesy nie przewróciły Mu w głowie.

Tak jak pięknie dźwigał,tak też pięknie żył. A w życiu też niejeden ciężar przyszło Mu udźwignąć, bo los Go nie oszczędzał.

 

6. Panie Waldemarze Baszanowski! Mistrzu nasz!

My, Twoi wdzięczni kibice, i my Polacy, dziękujemy Ci za Twoje zwycięstwa, który przynosiły nam radość i otuchę. Ich znaczenie dalece wykraczało poza sport.

Twoje zwycięstwa, Panie Waldemarze, były dla nas jak powieści Sienkiewicza – ku pokrzepieniu serc.

Wszystko to na zawsze zachowamy w naszej wdzięcznej pamięci.

 

7. Przychodzą mi w tej chwili na myśl słowa francuskiego barda Georgesa Brassensa i nimi chciałbym Cie pożegnać, Panie Waldemarze!

A gdy Cię wezwał dobry Bóg, za dobre czyny idź w ten próg, najlepszy adres jaki znam, wprost do nieba bram.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka