Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
574
BLOG

Jak PSL francuskich chłopów przed polskimni broni

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 6

Europejskie PSL broni Niemców i Francuzów bardziej, niż oni sami się bronią. 

1. Sprawozdanie stenograficzne z posiedzenia Sejmu RP 28 czerwca 2011 roku, debata nad priorytetami polskiej prezydencji. W imieniu Klubu PSL przemawia przewodniczący Komisji do Spraw Unii Europejskiej poseł Stanisław Rakoczy i mówi tak:

"...Proszę państwa, nie chcę tutaj wchodzić w
buty ministra Sawickiego, ale pamiętajmy o tym, że
to nie jest tak, że można coś wynegocjować dla siebie
kosztem innych, bo to jest zaprzeczenie idei solidarnej
Europy. Dzisiaj trzeba mówić o nowej polityce
rolnej, a nie o wyrównaniu dopłat, bowiem tego się
po prostu nie da wprowadzić pod dyskusję, bo to by
oznaczało, że trzeba zabrać Francuzom, Belgom,
Niemcom, po to, żeby nam zwiększyć..."

2. Czapki z głów - tak przemawia prawdziwy Europejczyk!
Nie można negocjować dla siebie kosztem innym, bo to zaprzecza solidarności europejskiej!
W imię tej solidarności europejskiej musi dalej pozostać tak, że bogatszy rolnik niemiecki ma dostawać dwa razy więcej pieniędzy w przeliczeniu na hektar niz biedniejszy rolnik polski.
W imię solidarności europejskiej polski rolnik nadal musi byc dyskryminowany.
W imię solidarności europejskiej do 2020 roku na nierówności dopłat stracimy ponad 180 miliardów złotych - a cóż tam pieniądze wobec idei!
Przecież nie można tego zmienić, bo trzeba by zabrać Niemcom, Belgom czy Francuzom, żeby dodać Polakom, a to przecież nie przystoi.
Odjęcie czegokolwiek Niemcom i dodanie Polakom jest tak nieeuropejskie, że w głowie Europejczyka z PSL to się nie mieści.
 
3. Europejskie PSL broni Niemców i Francuzów przed Polakami bardziej, niż oni sami się bronią. Francuzi czy Niemcy w Europarlamencie wcale nie mówią - nam nie można zabrać. Niemcy nawet przedstawiają propozycje, żeby im zabrać 300 milionów euro rocznie i dodać tym, którzy mają najmniej, ale europosłowie z nowych krajów nie zgadzają się z tym i żądają pełnej równości.
- Pisaliście na sztandarach rewolucji - wolność, równość braterstwo! - mówię do posłów francuskich. Wolność jest, to teraz dajcie równość, bo bez równości to i braterstwa nie będzie! A Francuzi w zakłopotaniu opuszczają głowy, no bo co maja powiedzieć, skoro równość powinna być, a jej nie ma.
A tu taka pomocna dłoń z polskiego Sejmu wyciąga się do nich - przecież nie można wam zabrać, żeby nam dodać, bo to sprzeczne jest z ideałami solidarnej Europy.
Juz tam poszły odpowiednie depesze dyplomatyczne do paru europejskich stolic - spokojnie z tymi dopłatami, trzymamy się swego, bo Polacy wyrównania dopłat nie chcą. Nie można przecież nam zabrać, żeby im dodać.

4. Przemówienie Rakoczego wpisuje się w szerszy kontekst "europejskości" PSL-u, a zwłaszcza działań ministra Sawickiego, który wspaniałomyślnie zrezygnował już w marcu br. z walki o wprowadzenie stawki jednolitej dopłat bezpośrednich (ang, flat rate), która to stawka była praktycznie jedynym sposobem na rzeczywiste wyrównanie dopłat bezpośrednich.
Według mojej koncepcji, którą forsowałem w Europarlamencie, 60 procent wszystkich płatności powinni być dzielone równo, w jednakowej kwocie na hektar, a pozostałe 40 procent powinno być wypłacane w zróżnicowanej wysokości, zależnej od warunków gospodarowania.
Ta propozycja miała szansę przejść, ale po marcowej kapitulacji Sawickiego sprawa stała się beznadziejna. W Parlamencie nie sposób bowiem uzyskać dla swojego kraju ani centa więcej niż chce rząd. A polski rząd zachowuje się tak, jakby niczego dla rolników nie potrzebował.
Bo sprawy rolne prowadzi PSL, dla którego żądanie wyrównania dopłat kłóci się z ideą solidarnej Europy.
Tośmy sobie Europejczyków wychowali!
 
5. Jarosław Kaczyński mówił swego czasu o polityce zgiętych karków.
To, co powiedział w Sejmie poseł Rakoczy wskazuje, że PSL ma karki zgięte w pałąk.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka