Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
2454
BLOG

Co z nim robili, że niewinny przyznał się do zbrodni?

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 23

Jakie trzeba zastosować tortury, aby niewinny człowiek przyznał się do niepopełnionej zbrodni?

1. Wiadomość z sieci:

Sensacyjny przełom w śledztwie w sprawie makabrycznego zabójstwa 15-latki w Lepnie (gm. Rychliki). Po badaniach materiału DNA zabezpieczonego na miejscu zbrodni okazało się, że to nie aresztowany w tej sprawie Bronisław G. zgwałcił i zabił Ewelinę. Mężczyzna został już wypuszczony na wolność. A policja zatrzymała prawdziwego mordercę,którym okazał się mieszkaniec sąsiedniej wioski.
I jeszcze jeden szczegół, w tej sprawie najważniejszy: o niewinny człowiek. 64-letni Bronisław G. na policji przyznał sie do niepopełnionej zbrodni...

2. Bronisław G. miał szczęście: Po pierwsze są już w Polsce badania DNA, które pozwoliły ustalić prawdziwego mordercę. A po drugie - nie ma już w Polsce kary śmierci. Bo już by pewnie było po procesie (przyznał się, więc wszystko jasne) i Bronisław G. czekałby na egzekucję.
Bronisław G. miał również to szczęście, że jako niewinny spędził w w więzieniu tylko cztery miesiące. Przed kilkoma laty głośna była sprawa Tomasza K., który został niewinnie skazany za zabójstwo dziecka, a jego niewinność wyszła na jaw dopiero wtedy, gdy rzeczywisty zabójca zabił następne dziecko. Niewinny Tomasz K., spędził w więzieniu 4 lata i przeszedł tam piekło, był maltretowany przez współwięźniów.
Tomasz K. też na policji przyznał się do niepopełnionej zbrodni. W sądzie to przyznanie odwoływał, ale sąd rutynowo uznał to za wykrętną linię obrony.

3 Przypomina mi sie jeszcze inna sprawa, sprzed lat kilkunastu, gdy jeszcze bylem sędzią. Młody chłopak, lekko upośledzony, przyznał się do zamordowania własnej matki, Siedział w więzieniu rok, zanim ponad wszelka wątpliwość okazało się, że był niewinny.
Co trzeba zrobić z niewinnym człowiekiem, zeby się przyznał do niepopełnionej zbrodni? Jakich trzeba tortur, psychicznych bądź fizycznych, żeby człowiek niewinny przyznał się do zabójstwa dziecka albo własnej matki?

4. Dawno temu, jhako aplikant w prokuraturze usłyszałem słowa pewnego oficera śledczego ówczesnej milicji - u mnie każdy sie przyzna, nawet do zabójstwa Kennedy,go! Wstrząsnęły mna bardzo te słowa i później jako sędzia nigdy nie traktowałem przyznania się jako koronnego dowodu winy. Zawsze brałem pod uwagę, że przyznanie mogło zostać wymuszone, a jesli ktokolwiek skarzył się na rozprawie, że wymuszano od niego wyjaśnienia, zawsze kierowałem zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury, nigdy nie ignorowałem takiuch skarg. Między innymi dlatego nie uwierzyłem też w przyznanie sie tego chłopca, co to miał zabić własną matkę.

5. A przecież prawo gwarantuje każdemu przesłuchiwanemu swobode wypowiedzi. Prawo zabrania tortur, prawo zabrania wywierania presji na przesłuchiwanych, prawo przewiduje kary więzienia za znęcanie się nad osobami pozbawionymi wolności.
A jednak niewinni przyznają się do winy...

6. Przyznanie się do winy niewinnego człowieka to nie tylko tragedia tego, który sie przyznał. To także klęska wymiaru sprawiedliwości, który pastwi sie nad niewinnym człowiekiem, podczas gdy prawdziwy sprawca dalej czyni zło,  jak ten, który zabił następne dziecko.
Dlatego ciesząc się ze znalezienia prawdziwego mordercy Eweliny, uważam ze nie można zostawić sprawy Bronisłąwa G., którego przesłuchiwano tak skutecznie, że przyznał się do niepopełnienionej zbrodni.
Postanowiłem skierować w tej sprawie list otwarty do Prokuratora Generalnego RP Andrzeja Seremeta, Ministra Sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzego Millera:

Rawa Mazowiecka, 3 października 2011 roku,

Pan Andrzej Seremet
Prokurator Generalny RP

Pan Krzysztof Kwiatkowski
Minister Sprawiedliwości

Pan Jerzy Miller
Minister Spraw Wewnetrznych i Administracji

Szanowny Panie Prokuratorze Generalny, Szanowni panowie Ministrowie!

Pisze do Panów ten list otwarty, bedac poruszony wiadomością o ujęciu dzieki badaniom DNA prawdziwego zabójcy 15-Eweliny, zamordowanej kilka miesięcy temu w województwie pomorskim.
Chwała organom śledczym, że ujawniły mordercę, ale okazuje się, ze pod zarzutem popełnienia tej zbrodni został uprzednio aresztowany i spędził 4 miesiące w areszcie 64-letni Bronisław G., który, jak wynika z informacji prasowych, przyznał się na policji do niepopełnionej zbrodni.
Ta wiadomość budzi mój najwyższy niepokój i podobnie jak wielu innych ludzi zadaję sobie pytanie - jak to możliwe, ze niewinny człowiek przyznał się do niepopełnionej zbrodni?
Sądzę, ze jest to możliwe tylko poprzez stosowanie w przesłuchaniu tortur fizycznych lub psychicznych i wymuszania wyjaśnień, czyli łamania praw człowieka i podstawowych zasad procesu karnego. Trudno sobie bowiem wyobrazić, aby do niepopełnionej zbrodni przyznał się człowiek nieprzymuszany do tego przyznania. To się może zdarzyc, kiedy niewinny z jakichs powodów kryje winnego, ale w tej sprawie ta okiliczność raczej nie wchodzi w rachubę. Co się zatem stało z Bronisławem G., co z nim robiono, że sie przyznał do niepopełnionej zbrodni?

Saznowny panie Prokuratorze Generalny!
Zwracam się zatem do Pana, by jako Prokurator Generalny RP zlecił Pan zbadanie okoliczności przesłuchania Bronisława G. i wyjaśnienia przyczyn jego dziwnego przyznania się do niepopełnionej zbrodni. Mówiąc wprost - zwracam się o wyjaśnienie, czy wobec Bronisława G. dopuszczono sie przestępstwa wymuszania wyjaśnień.
Proszę również o sprawdzenie, czy nadzór prokuratora nad śledztwem w sprawie zabójstwa Eweliny był właściwy, skoro w tym śledztwie niewinny człowiek przyznał sie do niepopełnionej zbrodni. Z relacji prasowych wynika, że Bronisław G. przyznał się na policji, w prokuraturze próbował odwołać to przyznanie - czy prokurator na to właściwie zareagował, czy też bezkrytycznie potraktował materiały z policji?
Panie Prokuratorze Generalny - to nie pierwsza tego typu sprawa. Przed kilku laty w woj. pomorskim doszło do skazania niewinnego człowieka za zabójstwo dziecka, ów niewinny człowiek, Tomasz K., spędził w więzieniu 4 lata, zanim jego niewinność wyszła na jaw w dramatycznych okolicznościach, gdy prawdziwy zabójca zabił nastepne dziecko.
Czy nie uważa Pan, ze powierzanie policji śledztw w tego rodzaju sprawach o zabójstwa, powierzanie policji przesłuchań podejrzanych, brak udziału prokuratora w tych przesłuchaniach - stanowi wielkie zagrożenie dla praworządności?
Jeśli prokuratora w ramach nadzoru nie jest w stanie zapewnić praworządności podczas policyjnych przesłuchań, to niech prowadzi śledztwa i przesłuchuje podejrzanych sama. Kodeks postępowania karnego daje przecież takie możliwości.
Proszę, by potraktował Pan mój list z uwagą i powagą, gdyz nie ma dla wymiaru sprawiedliwości większej klęski niż taka sytuacja, w której niewinny człowiek cierpi za niepopełnione winy, a prawdziwy przestępca śmieje się ze sprawiedliwości i nadal czyni zło.

Szanowny panie Ministrze S[rawiedliwości!
Pana z kolei proszę o refleksje nad rolą sądu w tej sprawie. Niewinny Bronis G. został przecież aresztowany na mocy postanowienia sądu. Czy ten sąd go wysłuchał, czy wniknął w jego sprawę, czy też - co podejrzewam - zlekceważył i przeszedł do porządku nad poważnymi wątpliwościami? Czy nie wynikają z tej sprawy jakieś wnioski dla zmiany organizacji pracy sądów w sprawach aresztowych, czy nie należy wymagać od sądów więcej namysłu i rozwagi w stosowaniu aresztów?

Szanowny panie Ministrze Spraw Wewnętrznych!
Do Pana kieruję prośbę o zbadanie w trybie dyscyplinarnym postępowania policjantów, którzy sprawili, ze niewinny Bronisław G., przyznał się do niepopepłnionej zbrodni. Jesli ci ludzie stosowali wymuszanie wyjaśnień, to miejsca w policji dla nich być nie może.
Proszę również, by podjął Pan odpowiednie działania, aby podobna sytuacja niigdy więcej się nie wydarzyła, aby polska policja nigdy nie wymuszała wyjaśnień na niewinnym człowieku.

Ma nadzieję, że wszyscy Panowie w ramach swoich kompetencji podejmiecie w tej sprawie odpowiednie działania, których wymaga poczucie praworządności, sprawiedliwości i wrażliwości na krzywdę ludzi.

Z poważaniem

Janusz Wojciechowski
Poseł do parlamentu Europejskiego

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka