Pani wicepremier podskakiwała, trzepotała rzęsami – no co, nie rusza was? No jakos nie rusza, odpowiadało zza kadru milczenie
1. No co, nie rusza was? Bo ja mam dreszcze... - piszczała i podskakiwała wicepremier Bieńkowska, az ja premier uspokajał delikatnym gestem.
Podskakiwała i piszczała tak na widok spotu, sławiącego 10 lat Polski w Unii Europejskiej.
Przy okazji wyjaśniło się, dlaczego premier poleciał wczoraj Beatlesami – bo spot jest z piosenką Hey Jude...
2. Pani wicepremier podskakiwała, trzepotała rzęsami, wykrzywiała malowaną buzię – a po drugiej, niewidocznej stronie kamer najwyraźniej chęci do podskakiwania nie było.
Mam nadzieję, że nie jesteście reprezentatywni – niby to zażartowała pani wicepremier, ale z odrobina niepokoju w oczach.
A ja się obawiam, że dziennikarze jednak są reprezentatywni. Zwłaszcza ci obsługujący kamery. Monika Olejnik i paru innych Kraśków czy Lisów pewnie by podskakiwało, ale ci dziennikarze konferencyjni to już niekoniecznie.
3. Nie chce się też podskakiwać bezrobotnym, bezdomnym, których coraz więcej, niepełnosprawnym i ich opiekunom, rencistom, których ZUS uzdrawia i odbiera renty. Zbankrutowanym przedsiębiorcom drogowym i ich pracownikom też nie chce się skakać na widok spotu z autostradami, przy których ich firmy padły jak muchy.
A nawet i rolnikom, którym wedle propagandy powodzi się wspaniale – też wcale nie chce się klaskać ani podskakiwać. Dochody ich spadły, ceny poniżej kosztów produkcji, embargo na wieprzowinę, za chwilę może i na jabłka.
4. Kto nie skacze, ten przeciw Unii – hop, hop, hop! - zdawała się zachęcać pani wicepremier, gdy ze spotu leciała piosenka Mc Cartneya, a drętwa dziennikarska brać wciąż nic. Cisza.
Rząd Mc Cartneyem, a dziennikarze Okudżawą – w milczeniu jest sens, jest dobro w milczeniu...
Ja bym jeszcze dodał Wysockiego – komu charasza, a komu nie szysza... komu dobrze, a komu ciut mniej...
Inne tematy w dziale Polityka