Czy już wysłał pan stosowne służby po panią profesor Pawłowicz, czy dopiero pan zamierza?
1. Pora zbadać poczytalność pani profesor Pawłowicz – apelował na swoim blogu senator Jan Filip Libicki.
A ja proszę pana senatora, żeby nie używał psychiatrii do walki politycznej.
Senator Libicki poszedł w tej walce o jeden most dalej - do tej pory przeciwnicy Prawa i Sprawiedliwości odsyłali nas do psychiatry w formie dobrej rady. Senator Libicki już nie odsyła, lecz zarządza badanie przymusowe. Pora zbadać! – autorytatywnie zarządza pan senator.
Panie senatorze – czy już wysłał pan stosowne służby po panią profesor, czy dopiero pan zamierza?
2. Oszołomy, sekta, psychole, durne babsko, bydło, niedorżnięta wataha – to jest wasz język miłości, w który się pan wpisuje, panie senatorze. A potem krokodyle łzy lejecie nad zdziczeniem obyczajów. Cichniecie tylko na chwilę, gdy działacz Platformy zabija z politycznej nienawiści Marka Rosiaka w Łodzi – a potem apiać – w mordę pisiorów, za łeb ich i do psychiatry prowadzić! I jako niepoczytalnych zamknąć w Tworkach albo innym Kochanówku, będzie spokój.
I Polska już po wsze czasy należeć będzie do gorejących miłością umysłów i serc panów Bartoszewskich, Sikorskich, Niesiołowskich, Libickich oraz pań Olejnik, Piter czy Błońskich Kidaw.
3. Pana senatora Libickiego pewnie niewiele to obchodzi, ale ja miałem i mam nadal do czynienia z przypadkami nadużywania psychiatrii do krzywdzenia ludzi. Całkiem niedawno poznałem sprawę ze Śląska, gdy starszego człowieka z powodu błahej słownej scysji sąsiedzkiej (wątpliwe, czy w ogóle do niej doszło) uznano za niebezpiecznego dla otoczenia i na długie lata, jak w czasach sowieckich wtrącono do szpitala psychiatrycznego, gdzie na polecenie sądu był i jest niestety nadal faszerowany silnymi lekami. 70-letni człowiek, który muchy w życiu nie skrzywdził, trzymany jest szpitalu psychiatrycznym, w zakratowanej celi, jak najgorszy przestępca. I to wcale nie jedyny przypadek, bo jak dowodzą raporty NIK ze szpitali psychiatrycznych, nadużyć jest tam wiele. Tego samego chce pan senator Libicki dla pani profesor Pawłowicz.
4. I jeszcze jedno, panie senatorze Libicki. Jeśli pan, w swym zapale krzewienia miłości, wystąpi o przymusowe badanie psychiatryczne pani profesor Pawłowicz, jako adwokat podejmę się jej obrony. I będzie to obrona przed polityczną nikczemnością.
Inne tematy w dziale Polityka