I dlatego Orzeł Biały należy się dla Belki, a nie żaden tam Trybunał Stanu!
Nie ma już zielonej wyspy, ani raju
Szczaw zielony tylko by garściami rwać
Lecz choć dupa i kamieni kupa w kraju
To Platformy władza trwa i wciąż trwa mać!
I czego chcieć od tego Belki? Toż jego winy nie ma w tym...
Działał patriotycznie, ze szlachetnych pobudek. Jest co prawda, jako prezes NBP-u, konstytucyjnie zobowiązany do politycznej neutralności, ale furda tam konstytucja, gdy w grę wchodzi patriotyczna troska o ojczyznę w potrzebie.
A potrzeba jest taka, że nie można dopuścić, by nieodpowiedzialny i głupi naród wybrał PiS. Więc on Belka, niezależny prezes NBP-u, musiał się poświęcić w restauracji Sowa, by zapobiec katastrofie. Bo gdyby naród wybrał PiS, to inwestorzy by uciekli, kury przestałby znosić jajka, a krowy wstrzymałyby dostawę mleka. I znów by się zaczęły prześladowania prostych ludzi, w tym zwłaszcza prostych posłów, prostych ministrów, a nawet prostych, zwyczajnych byłych prezydentów.
Nie można mieć za złe Belce, że w imię zapobieżenia tym nieszczęściom gotów był manipulować odrobinę finansami publicznymi, trochę zakamuflować i schować deficyt budżetowy. Może to i było złamanie konstytucji, ale poczynione w dobrze pojętym interesie, żeby wybory wygrała słuszna opcja.
Orzeł Biały mu się należy, a nie żaden tam Trybunał Stanu....
Inne tematy w dziale Polityka