...której tropy zaprowadzą do Moskwy, dlatego naród powinien jeszcze bardziej skupić się wokół władzy
Tusk czekał do poniedziałku, bo zdaje się zamówili sobie sondaż – czy można iść w zaparte, że to dla dobra ojczyzny paktował Belka z Sienkiewiczem. Okazało się, że można.
Dlatego nie ma już afery Belki, Sienkiewicza, ani tym bardziej afery Tuska.
Jest afera Sowy.
Nieważne, kto i jakie polityczne czy przestępcze snuł intrygi. Nieważne, kto gadał o dupie i kamieni kupie. Ważne kto to nagrał.
Wkrótce się okaże, że Sowa to kapitan Sowa i w dodatku z KGB. Aresztują jakiegoś kelnera. Tropy afery zaprowadzą do Moskwy, która jątrzy i destabilizuje od niedawna, choć jeszcze w Smoleńsku nieba nam przychylała.
Dlatego naród musi się jeszcze mocniej skupić i zjednoczyć wokół władzy, bo inaczej 1 września dzieci nie pójdą do szkoły.
Moskiewski trop zostanie gruntownie zbadany przez samego Sienkiewicza, nikt bowiem nie gwarantuje lepszego wyjaśnienia afery, jak właśnie osoba, która osobiście w niej uczestniczyła.
Czy Polacy dadzą się na to nabrać jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze mnoga, mnoga raz?
Inne tematy w dziale Polityka