...a prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnego podsłuchania gangsterów..
Załóżmy, że kelner nagrał rozmowę gangsterów, umawiających się do skoku na bank spółdzielczy. … wiesz stary, kasa się kończy, dupa i kamieni kupa... - choć obrobimy ten pieprzony bank! Tam jest taki dygotalny strażnik, to się go palnie w łeb!
Kelner nagrał to i taśmy zaniósł do redakcji Wprostu.
Co na to prokuratura?
To oczywiste. Wszczyna śledztwo w sprawie nielegalnego podsłuchania gangu, najeżdża redakcję, żeby od niej wyrwać taśmy. I oczywiście stawia zarzuty kelnerowi. Plany ograbienia banku nie są dla niej istotne.
Tak prokuratura zachowuje się dziś, gdy jakiś kelner albo i nie kelner nagrał rozmowę dwóch gangsterów politycznych, umawiających skok na bank centralny...
Inne tematy w dziale Polityka