Zbieżność przeszukania u posła PSL z głosowaniem nad wotum nieufności dla rządu była najzupełniej przypadkowa...
CBA wpadła na chwilę, z tragarzami, i przetrzepała biuro posła Burego z PSL na okoliczność, czy nie ma w nim dowodów jakiejś zbrodni. Posłowie bowiem, jak powszechnie wiadomo, dowody swoich machloi przechowują w biurach poselskich.
Zbieżność wczorajszej rewizji u posła Burego z dzisiejszym głosowaniem nad wotum nieufności dla rządu była najzupełniej przypadkowa.
Bury aluzju poniał i dziś, podobnie jak koledzy, posłusznie podniesie rękę i naciśnie przycisk.
Więcej dla podtrzymania rządu CBA zrobić nie mogła. Przeszukanie tak, ale aresztowanie już nie, bo posłowie mają immunitet.
Gdyby go nie mieli, a Bury aluzji z przeszukaniem w lot by nie zrozumiał i nadal zgłaszał wątpliwości w sprawie głosowania nad rządem - zostałby zatrzymany na 48 godzin w sprawie afery informatycznej, taśmowej, albo w sprawie włamania do warzywniaka naprzeciwko. Wypuszczony by został po głosowaniu.
A gdyby nadal brakowało głosów, to paru innych też by się zamknęło do wyjaśnienia, w końcu wymiar sprawiedliwości jest ważniejszy niż poselskie głosowania...
Inne tematy w dziale Polityka