Zdumiewa mnie zachowanie licznej rzeszy ludzi śledzących politykę. W mniemaniu tych osób politycy kłócą się między sobą, nie lubią się itd. Słowem, targają nimi cały czas niezdrowe emocje. A przecież tak naprawdę jest zgoła inaczej.
To wszystko to tylko i wyłącznie teatr, swoista cyniczna gra, żeby przypodobać się swojemu elektoratowi, ewentualnie jeśli się uda pozyskać nowe grono sympatyków. W polityce nie ma miejsca na jakieś osobiste animozje, liczy się osiągnięcie zamierzonych celów, dojście do władzy, a jak wiadomo cel uświęca środki.
Politycy sumiennie budują swój wizerunek w oparciu o marketing polityczny, szukają grupy docelowej własnego programu, a najlepiej, żeby to grono było możliwie najszersze. Poniekąd przypominają pannę na wydaniu, chcącą się przypodobać wielu kawalerom.
Krótko mówiąc emocje w świecie polityki stanowią drugo- a nawet trzeciorzędny element. Sprowadzają się one do roli manipulatora społeczeństwa. I w zasadzie wyłącznie do tego.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka