Piloci doświadczalni, zawód w jak mało który wkalkulowane jest wielkie ryzyko, a igranie ze śmiercią to chleb powszedni. Ci śmiałkowie trudnią się testowaniem nowiutkich konstrukcji, często dopiero co wprowadzanych w życie. A zastosowane w nich technologie są pionierskie w lotnictwie. W tym elitarnym gronie znalazł się nasz rodak, uważany za jednego z najlepszych w swoim fachu – Janusz Żurakowski.
Ten wybitny pilot walczył w Kampanii Wrześniowej, Bitwie o Anglię, uczestniczył w misjach nad Niemcami. Za służbę uhonorowano go m.in. Virtuti Militari i Krzyżem Walecznych.
Był oblatywaczem wielu samolotów produkcji brytyjskiej i amerykańskiej. Słynął z doskonałych akrobacji, i opracowało nowe "Zurabathic Cartwheel" oraz "Falling Leaf".
Po zakończeniu konfliktu przeniósł się do Kanady, i pracował tam jako pilot oblatywacz w zakładach AVRO. Miał przyjemność testować bodaj najbardziej zaawansowany myśliwiec tamtych czasów – Arrow, a także jako pierwszy człowiek pokonał barierę dźwięku na samolocie o skrzydłach prostych.
Za zasługi dla lotnictwa wielokrotnie odznaczony, w tym honorowym członkostwem Międzynarodowego Stowarzyszenia Pilotów Doświadczalnych w Los Angeles, które umieściło jego imię na liście najwybitniejszych lotników wszech czasów.
Co tu dużo mówić, na Zachodzie o takich ludziach kręci się filmy ( np. Hughes), u nas otacza ich co najwyżej zasłona zapomnienia. Cóż, głupi idąc potknie się o sztabkę złota, a jej nie zauważy. Przykre to, ale prawdziwe. Czesi, mający porównywalne możliwości finansowe do Polski, potrafili nakręcić świetny ,, Ciemnoniebieski świat’’, a my?
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura
