Żyjemy w czasach, gdzie przeciętny odbiorca czerpie wiedzę o świecie i otaczającej rzeczywistości z mass mediów. Często bywa tak, że jest zbyt leniwy by sięgnąć po inne źródła, aby poszerzyć swoje horyzonty. Wobec powyższego, jeżeli pragniemy skierować do niego bardziej ambitne treści, chcąc nie chcąc musimy je zaserwować poprzez wspomniane środki przekazu.
Dla przykładu, przyjrzyjmy się poziomowi wiedzy pośród młodzieży z dziedziny historii. W świetle badań, mówiąc delikatnie, odbiega od ideału. Jak temu zaradzić? Wątpliwe, by zachęcić ich do nadrobienia zaległości poprzez czytanie książek. To przecież takie żmudne i czasochłonne. Wolą w międzyczasie pograć w gry video bądź pooglądać film, albo posłuchać muzyki. Skoro więc nie da się ich skłonić do lektury o minionych dziejach, możemy im to samo zaserwować, lecz w innej formie, bardziej dla nich przystępnej.
Trwają właśnie prace nad grą ,, Uprising 44’’, traktującej o Powstaniu Warszawskim. Twórcy przyznają, że inspirują się prawdziwymi wydarzeniami, a przed graczem stawiają wyzwania i problemy, z którymi nie raz musieli borykać się powstańcy np. niewystarczająca ilość uzbrojenia i amunicji. Tak zaserwowana historia jest łatwo przyswajalna dla młodego człowieka, już z samej rozgrywki może przyswoić jakieś informacje o powstaniu, a to już zawsze coś. A przy odrobinie szczęścia, zainteresuje go to bardziej, i postanowi zgłębiać tematykę, już przy pomocy książek, ewentualnie filmów dokumentalnych.
Żeby nie być posądzonym o fantazjowanie, sięgnijmy poza granice naszego kraju. Ilu nastolatków orientowało się np. o lądowaniu w Normandii? Raczej niewielu. A teraz, dzięki grze ,, Medal of Honor: Allied Assault’’ i słynnym filmie ,, Szeregowiec Ryan’’ mają już tego pewien zarys, coś im się kojarzy. Dobre i to. Dodam jeszcze, że w grze ,, Call of Duty 3’’ bodajże, gracz miał m. in do dyspozycji żołnierzy generała Maczka, walczących na zachodzie Europy z nazistami. Pewnie masa graczy z Zachodu pierwszy raz się z tym spotkała, zapewne myśleli, że Hitlera pokonali Amerykanie i Anglicy, no może z pomocą Rosjan. Mamy tutaj do czynienia z darmową promocją naszej historii za granicami kraju. Ponadto, obecnie gry stanowią jedną z ważniejszych wizytówek państwa, i tak dzięki nim w szerokim świecie są znani Czesi, Rosjanie, także powoli Polacy.
Również muzeum Powstania Warszawskiego w znacznej mierze prezentuje tamte zdarzenia w formie multimediów, filmów i zdjęć. To słuszna droga, tym bardziej że człowiek najlepiej przyswaja nowe wiadomości wzrokowo. W dodatku miasto zyskuje atrakcję turystyczną, istotne miejsce w jego obrębie.
Także kinematografia odgrywa tu znaczną rolę. Nieco o tym mówiłem już wcześniej, niemniej spójrzmy choćby na ,,Waleczne Serce’’ z Melem Gibsonem w roli głównej. Szkoci dzięki niemu świetnie się wypromowali.
My również dobrze kombinowaliśmy, i chcieliśmy nakłonić Gibsona do odegrania roli Sobieskiego, w produkcji o odsieczy wiedeńskiej. Niestety, cała inicjatywa jakby zatrzymała się w miejscu, a szkoda. Na szczęście nasi nie dają za wygraną, i dalej drążą temat. Zauważyłem, że od jakiegoś czasu nastała moda na produkcje historyczne. Moim zdaniem bodźcem do tego był ,,Katyń’’ Wajdy, niezależnie od ocen mu przypisywanych. W TVP emituje się m.in ,, Czas Honoru’’, w kinach puszczana jest ,, Bitwa Warszawska’’, już wiadomo że powstanie film o Dywizjonie 303, w oparciu o książkę Fiedlera. I dobrze, jeżeli chociaż jeden z filmów będzie na poziomie czeskiego ,, Ciemnoniebieskiego świata’’ to warto. I tak lepsze to, niż kręcenie kolejnego mdłego tasiemca.
To samo tyczy się muzyki. Mam tu na myśli głównie utwór szwedzkiego zespołu Sabaton ,, 40-1’’. Mówi on o bohaterskiej obronie Wizny żołnierzy kapitana Raginisa, przed nacierającymi Niemcami. Kto w Polsce, nie licząc osób interesujących się Kampanią Wrześniową, o nich wiedział? Co dopiero mówić o zagranicy.
Na koniec wspomnę jeszcze o jednym, mało zauważanych zjawisku. Mianowicie, tyczy się to ludzi, zamieszczających filmiki, demonstracje historyczne, albo inne produkcje związane z rzeczami ważnymi dla Polski, na serwisach typu YouTube. Oni też wykonują dobrą robotę, co warte podkreślenia.
Podsumowując, moim zdaniem nie tyle jest ważna forma prezentowanej treści, a przekaz i inspiracje jakie ze sobą niesie. Wygląda na to, że nowe millenium wymaga nowoczesnych środków przekazu, adekwatnego dla młodego odbiorcy, które do niego trafi, będzie w stanie go przyswoić. Zatem dajmy im to, byle tylko zapełnić tę niewiedzę chociażby w tej nieszczęsnej historii.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie